Ukraińskie władze ugięły się przed nieoficjalnym ultimatum szefa Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuela Barroso i nie zaproszą na konferencję poświęconą 25-leciu katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.

Na konferencji w Kijowie, którą otworzy Barroso, Białoruś będzie reprezentowana przez premiera - oświadczył w czwartek szef administracji prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, Serhij Lowoczkin.

Wcześniej korespondent ukraińskiej agencji informacyjnej UNIAN w Brukseli napisał z powołaniem na źródła w KE, że Barroso przyjedzie na konferencję w Kijowie, jeśli wśród jej gości nie będzie Łukaszenki. "Jest to warunek główny" - powiedział rozmówca UNIAN.

Międzynarodową konferencję "25 lat po katastrofie czarnobylskiej: bezpieczeństwo" zaplanowano na 17-21 kwietnia.

Ostateczna lista uczestników wciąż jest ustalana

Ostateczna lista uczestników wciąż jest ustalana. Ze słów szefa administracji Janukowycza wynika, że w spotkaniu nie będzie uczestniczyć także prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, a jedynie premier Władimir Putin.

Prezydenta Łukaszenkę oraz ponad 150 innych przedstawicieli władz białoruskih UE objęła sankcjami wizowymi, uznając, że są oni odpowiedzialni za sfałszowane wybory prezydenckie w grudniu ub. roku oraz brutalne stłumienie protestów demokratycznej opozycji, do których doszło wówczas w Mińsku.