Zwolniony w poniedziałek przez szwajcarski resort sprawiedliwości z aresztu domowego Roman Polański wyraził w poniedziałek "ogromne podziękowania" wszystkim, którzy okazywali mu poparcie.

Jak głosi oświadczenie przekazane przez adwokata Polańskiego Herve'a Temime'a, reżyser nie będzie wypowiadał się publicznie. "Chcę jedynie podziękować z całego serca tym, którzy mnie podtrzymywali i podzielić się z nimi moją wielką satysfakcją. Wszystkim ogromnie dziękuję" - oznajmił Polański.

Adwokat odmówił odpowiedzi na pytanie, gdzie znajduje się obecnie reżyser. W poniedziałek wieczorem dziennikarze i reporterzy telewizyjni zgromadzili się przed jego rezydencją w Paryżu.

Polański opuścił swój dom w szwajcarskim Gstaad

Wcześniej agencja AFP informowała, że Polański opuścił swój dom w szwajcarskim Gstaad, gdzie przebywał w areszcie domowym, oczekując na decyzję w sprawie wniosku USA o jego ekstradycję.

Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości oznajmiło w poniedziałek, że odmawia wydania reżysera Stanom Zjednoczonym, ponieważ "nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA". Stany Zjednoczone nie mogą się odwoływać od tej decyzji.

Polański, który ma polskie i francuskie obywatelstwo, został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września 2009 roku na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Reżyser został w 1977 roku uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey. Jednak przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił Stany Zjednoczone, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.