Albanka twierdzi, że pojechała do męża, członka Państwa Islamskiego (IS), który nauczył ją, jak posługiwać się bronią, i została przyjęta do jego komórki.
Gdy mąż zginął w walce, poślubiła innego bojownika IS. Mieszkała i działała podczas konfliktu w różnych częściach Syrii do grudnia 2018 roku, gdy została aresztowana na granicy z Turcją.
Oskarżona należy do grupy 110 obywateli Kosowa ściągniętych do kraju z Syrii w ubiegłym roku. Grozi jej do 15 lat więzienia, jeśli zostanie uznana za winną terroryzmu.
Władze Kosowa uważają, że w ugrupowaniach terrorystycznych w Syrii i Iraku działa jeszcze ok. 30 Albańczyków z Kosowa. (PAP)