Zarzut spowodowania wypadku, w którym uczestniczyło auto szefa MON Antoniego Macierewicza, usłyszał w Poznaniu kierowca żandarmerii wojskowej Grzegorz G. Za zarzucane mu przestępstwo, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

O przedstawieniu zarzutów poinformował zastępca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych w Poznaniu prok. mjr Rafał Fiertek.

- W dniu 24 października 2017 r. w oparciu o dowody zgromadzone w śledztwie w tym opinię biegłego sądowego do spraw badań i rekonstrukcji wypadków drogowych, w Dziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald w Poznaniu przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art.177 § 1 kk st. kpr. Grzegorzowi G. z Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie - powiedział prok. Fiertek. Za spowodowanie wypadku, kierowcy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Jak dodał prokurator, przesłuchany w charakterze podejrzanego st. kpr. Grzegorz G. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

- W chwili obecnej planowane są do wykonania końcowe czynności procesowe w przedmiotowym postępowaniu umożliwiające skierowanie aktu oskarżenia do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie - zaznaczył Fiertek.

Do wypadku z udziałem auta, którym jechał szef MON Antoni Macierewicz, doszło 25 stycznia w Lubiczu Dolnym k. Torunia, na drodze krajowej nr 10. W zdarzeniu ucierpiały 3 osoby, szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy.

Śledztwo w sprawie "nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem wojskowym marki BMW X5 żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i spowodowania przez niego wypadku, w wyniku którego inna osoba odniosła obrażenia" toczyło się od końca lutego tego roku.