Zakład Ubezpieczeń Społecznych dysponuje największym budżetem na IT w sektorze publicznym. Dlatego firmy informatyczne uważnie przyglądają się temu, co dzieje się w ZUS. Ubiegły rok upłynął pod znakiem zmian. Nowy zarząd, na czele którego stoi prof. Gertruda Uścińska, zastopował większość dużych zamówień IT, by dokonać przeglądu i zastanowić się, jak lepiej poukładać informatyczne klocki. Plan zmian je gotowy.
ZUS chce kupować mądrzej, najpierw starając się wykorzystać własne zasoby ludzkie i infrastrukturalne. Jeśli czegoś nie zdoła zrobić, pójdzie na rynek IT. Będzie też szukał synergii z zasobami informatycznymi, którymi już dysponuje państwo. To rozwiązanie od ponad roku stara się zaszczepić w administracji centralnej Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.
Chodzi o to, by na platformie ZUS można było załatwiać także inne urzędowe sprawy, np. złożyć wniosek o dowód rejestracyjny. Zakład jest też gotowy powierzyć innym instytucjom realizację niektórych swoich usług.
"Wszystko, co robimy, ma doprowadzić do tego, by za dwa, trzy lata wszystkie usługi ZUS były dostępne w pełni cyfrowo i żeby można było z nich skorzystać z każdego miejsca i na każdym urządzeniu" — mówi wiceprezes. Jak podaje gazeta, zakład dąży do standardu e-obsługi klientów oferowanego obecnie przez banki.