Nawet eksperci nie są pewni, czy gigantyczny most, jaki ma być elementem autostrady A1, grozi zawaleniem, czy można go bez obaw budować.
Konkretnie prof. Kazimierz Flaga, kierownik Katedry Budowy Mostów i Tuneli Politechniki Krakowskiej. W styczniu sugerował, że zlecony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad projekt nie nadaje się do realizacji. Potem, gdy GDDKiA zleciła mu, by za blisko 350 tys. zł przeanalizował projekt, zmienił zdanie. Po czterech miesiącach pracy prof. Flaga orzekł, że projekt można śmiało realizować. Z naszych informacji wynika, że sprawą budowy mostu na A1 zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli.

Druzgocące ekspertyzy

Most na południowym odcinku autostrady A1 ma być najszerszym podwieszanym mostem na świecie. Do granicy z Czechami będzie prowadzić 9 pasów ruchu o łącznej szerokości 40 metrów.
W lutym 2009 Alpine Bau, wykonawca blisko 20-km odcinka autostrady A1 od Świerklan do Gorzyczek, w tym właśnie feralnego mostu, zwrócił się do GDDKiA z informacją, że według dostarczonej przez Generalną Dyrekcję dokumentacji budowa mostu grozi katastrofą budowlaną. Wątpliwości Alpine Bau potwierdzili eksperci. Prof. Alfred Pauser z Uniwersytetu w Wiedniu oraz prof. Jan Biliszczuk z Politechniki Wrocławskiej stwierdzili, że w projekcie mostu zastosowano rozwiązania niespotykane w literaturze światowej. „Most zagraża katastrofą budowlaną i jest groźny dla zdrowia i życia ludzi. Nie można wykluczyć złamania się płyty i zagrożenia osób zatrudnionych na budowie. Nie wolno mostu dalej budować według tego projektu, bo zawali się, gdy wjadą na niego ciężkie pojazdy” – napisał prof. Pauser. „Pylony mostu zostały zaprojektowane w sposób niedający gwarancji ich wykonania zgodnie z dokumentacją kontraktową. Po szczegółowej analizie statycznej oraz niezależnych obliczeniach prof. Pausera widać wyraźnie, że brak usztywnień poprzecznych dyskwalifikuje przyjęte rozwiązanie” – napisał z kolei prof. Biliszczuk. Tym wywodom jeszcze w styczniu wtórował prof. Flaga: „Projekt mostu na A1 jest wyżyłowany, niemal na granicy bezpieczeństwa. Generalnie zgadzam się z opinią prof. Biliszczuka, że jest to most najnowszej generacji, w Polsce pierwszy tego typu. Zmierzam do tego, aby uczynić ten projekt realizowalnym, bo w tej chwili nie nadaje się on do realizacji”.
W styczniu GDDKiA w ramach zamówienia z wolnej ręki zleciła prof. Fladze sporządzenie „Oceny prawidłowości opracowanej dokumentacji projektowej dotyczącej obiektów MA532 oraz WD532.1 w ciągu autostrady A1 na odcinku Świerklany – Gorzyczki”. Wartość tej usługi wyceniono na 348 360,66 zł.



Profesor zmienia zdanie

Prace prof. Flagi trwały cztery miesiące. 19 kwietnia tego roku ostateczna wersja ekspertyzy trafiła na biurko GDDKiA. Jaki był jej efekt? „Pan profesor po wnikliwej analizie w przedłożonych nam dokumentach jednoznacznie przesądził, że ww. obiekty są możliwe do realizacji (bez konieczności zmiany pozwolenia na budowę)” – napisała nam Dorota Marzyńska, rzecznik prasowy katowickiego oddziału GDDKiA. Czemu prof. Flaga zmienił zdanie?
– Wykonałem szereg szczegółowych obliczeń, które przesądzają o tym, że projekt budowy mostu nadaje się do realizacji – powiedział „DGP” prof. Flaga. Zastrzega jednak, że projekt wymaga kilku poprawek, ale nie są one tak istotne, by wymagały ponownego wydania pozwolenia na budowę. Jakie to zmiany? Tego profesor zdradzić nie chciał, gdyż kontrakt z GDDKiA zobowiązuje go do zachowania tajemnicy. Zmian w projekcie domagała się także Alpine Bau, ale wtedy GDDKiA twierdziła, że był to tylko pretekst dla Austriaków do tego, by wytłumaczyć opóźnienia na budowie A1. Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj zapewniał, że nie ma żadnych usterek w projekcie, a Alpine Bau otrzymała całą dokumentację techniczną odcinka A1 – razem z planami spornego mostu w kwietniu 2007 r. na 4 miesiące przed rozstrzygnięciem przetargu na budowę odcinka od Świerklan do Gorzyczek. Dodał, że Alpine zgłosiła wątpliwości dopiero dwa lata po rozpoczęciu budowy. GDDKiA nakazała opuścić Alpine Bau teren budowy. Decyzję tę podtrzymał w styczniu 2010 r. sąd administracyjny.
Projekt spornego mostu przygotował dr inż. Stefan Jendrzejek. Zainkasował za niego 1 mln zł.