Białoruski bloger Siarhiej Cichanouski, mąż przywódczyni opozycji Swiatłany Cichanouskiej, został skazany we wtorek na 18 lat kolonii karnej. Sąd uznał, że Cichanouski i jego współpracownicy przygotowywali i organizowali masowe zamieszki.

W tym samym procesie skazany został Mikoła Statkiewicz, długoletni działacz opozycji i krytyk rządów Alaksandra Łukaszenki. Otrzymał wyrok 14 lat kolonii karnej.

Długoletnie wyroki sąd orzekł też dla pozostałych oskarżonych, którymi byli dwaj współpracownicy Cichanouskiego: Arciom Sakou i Dmitrij Popow (po 16 lat więzienia) oraz bloger Uładzimir Cyhanowicz (15 lat).

Również na 15 lat kolonii karnej sąd skazał Ihara Łosika, współpracownika niezależnego Radia Swaboda.

Proces opozycjonistów, odbywający się w Homlu, toczył się za zamkniętymi drzwiami przez niemal pięć miesięcy - od 24 lipca br. Według mediów białoruskich Popow, obywatel rosyjski, latem br. ogłosił, że zrzeka się obywatelstwa swego kraju, bowiem ojczyzna nie udzieliła mu żadnej pomocy po aresztowaniu.

Cichanouski, popularny wideobloger, był oskarżony o organizację masowych zamieszek, organizację lub przygotowanie działań poważnie naruszających porządek publiczny, wzniecanie nienawiści społecznej i utrudnianie pracy Centralnej Komisji Wyborczej.

To właśnie on jako pierwszy z małżonków Cichanouskich wszedł do polityki, zyskując znaczną popularność na Białorusi przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej w ubiegłym roku. Jednak władze nie pozwoliły mu zarejestrować kandydatury w wyborach i dlatego do Centralnej Komisji Wyborczej zgłosiła się jego żona.

Cichanouski został zatrzymany 29 maja 2020 r. podczas pikiety przedwyborczej i od tego czasu znajdował się w areszcie.

Po wyborach wybuchły na Białorusi masowe protesty, brutalnie stłumione przez władze. Aresztowano dziesiątki tysięcy ludzi i wszczęto ponad tysiąc spraw karnych. Według szacunków obrońców praw człowieka z organizacji Wiasna w aresztach i więzieniach pozostaje na Białorusi ponad 900 więźniów politycznych.