Małgorzata Kidawa - Błońska powiedziała w radiowej Jedynce, że termin ten koliduje ze szczytem Unii Europejskiej w sprawie uchodźców na Malcie. "W efekcie na spotkaniu nie będzie ani polskiego prezydenta, ani premiera" - dodała polityk PO.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił wczoraj, że zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu na ten sam dzień, w którym odbywa się szczyt Unii Europejskiej w sprawie uchodźców na Malcie, nie stanowi problemu. "To decyzja ustępującej pani premier, wszystko można pogodzić, jeżeli tylko jest wola, były też przypadki składania dymisji na piśmie" - powiedział szef Klubu PiS i dodał, że będzie to "taki test" jak będą się zachowywać ci, którzy odchodzą.
Zdaniem Kidawy - Błońskiej, w klubie parlamentarnym PO jest wielu posłów dobrze przygotowanych do pracy. Marszałek Sejmu uważa, że Ewa Kopacz ma lepsze predyspozycje, by zostać szefem klubu PO, niż Sławomir Neumann.
12 listopada to niefortunna data na pierwsze posiedzenie nowego Sejmu - mówi marszałek Małgorzata Kidawa - Błońska. Wczoraj prezydent wyznaczył na ten dzień pierwsze posiedzenie parlamentu po wyborach.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(9)
Pokaż:
kodeks np.pracy ?
Kidawa zamiast narzekać, że
wybrało ciebie 250 tysięcy baranów
powinnaś wsiąść w picdolino i na Maltę
na nieformalne posiedzenie
Tak już ładnie i "skromnie " żyło się przez te OSIEM lat roztrwaniając na lewo i prawo majątek
wypracowany przez dziesięciolecia POlskiego R O B O T N I K A .
Obiektywnie oceniając większość z was POwinna znależć się we WRONKACH.
Z momentem odwołania premiera - jest już on nikim ,wtedy musiała by pieszo wracać z Malty lub istnieje
druga możliwość ,twórca "Zielonej Wyspy " wysłał by PO nią własny swój samolot.
Opanuj się więc b a b o i nie uskuteczniaj więcej swego bełkotu na forum .
Jeżeli to prawda to jest wypowiedź w sylu pisowskim; tzn odwracanie kota ogonem. Otoczenie Prezydenta znało tę datę od dawna! Panie Waszczykowski najpierw pomyśl a później mów.
Co o tym myślec? Jeszce nie rzadzą ale mogą uprzykrzać. Szczytem arogancji - tak uważam - to udział w filmie o Bondzie, jak by to była najważniejsza wiadomość dnia.(mogli ogladac ale nie reklamowac).
"Ciemny lud" już kupił dużo drogich gruszek, ale to nie istotne, najważniejsze, to wygrana w wyborach..
A naród za to zapłaci, naród a nie Kaczyński.
Oj niezbyt optymistycznie zaczynacie. Jeszcze jest czas na poprawę.
Piszę z troską o nas, bo nie wierzę w gruszki na wierzbie.
Za chwilę rozpocznie się spektakl "narodowo-katolicki" w tym najgorszym wydaniu?