Grupa pielęgniarek prowadząca strajk głodowy w rybnickim szpitalu specjalistycznym zostanie zwolniona z pracy. Taką decyzję podjęła dyrekcja placówki, która uważa, że akcja protestacyjna w szpitalu jest nielegalna. Według dyrekcji szpitala protestujące pielęgniarki powodują dezorganizację pracy i paraliż szpitala.

Wiesława Frankowska ze Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii powiedziała, że wczoraj organizacja ta otrzymała do konsultacji związkowych zwolnienia członkiń. Dodała, że przez cały czas trwania głodówki pielęgniarki normalnie pracują. Jednak stan zdrowia większości pogarsza się, w związku z czym jest problem z obsadą dyżurów. Teraz liczba zwolnień lekarskich jest tak duża, że brakuje pielęgniarek. Aby uzupełnić obsadę ostrego dyżuru w pracy musiały zostać pielęgniarki, które miały dyżur nocny.

Wiesława Frankowska tłumaczy też dlaczego ona i jej koleżanki domagają się podwyżek. Protest prowadzi grupa pielęgniarek wyspecjalizowanych w pracy na oddziałach operacyjnych. Ponieważ większość pacjentów szpitala poddawana jest zabiegom operacyjnym, uznały, że to one w dużym stopniu wypracowują kontrakt z NFZ. Dlatego domagają się, by szpital z własnych środków znalazł dodatkowe pieniądze na podwyżki. Protest w szpitalu trwa już ponad dwa tygodnie. Do tej pory negocjacje nie przyniosły rezultatu. Prokuratura zapowiedziała wczoraj, że zbada legalność strajku pielęgniarek anestezjologicznych w rybnickiej placówce.