Janina Ochojska zaznaczyła, że nie mogła i nie chciała skorzystać z pomocy konduktorów przy wejściu do pociągu, ponieważ w przeszłości taka pomoc okazała się nieskuteczna. Polegała na "wciągnięciu" jej do pociągu przez konduktora.
"Fakt, że chodzę o kulach i mam pierwszą grupę inwalidzką, nie upoważnia mnie do skorzystania z udogodnienia dla osoby niepełnosprawnej" - dziwiła się Janina Ochojska. Dodała, że w tej sytuacji zamierza dochodzić od PKP Intercity zwrotu kosztów za niewykorzystany - z winy spółki- bilet kolejowy, oraz pokrycia kosztów biletu lotniczego do Warszawy.
Janina Ochojska podkreśla, że ta sytuacja była dla niej bardzo przykrym przeżyciem, ponieważ z powodu niepełnosprawności sama nie jest w stanie wsiąść do pociągu. "Pendolino było dla mnie nadzieją, ale okazuje się że złudną. Było mi bardzo przykro, bo okazuje się, że należę do tej gorszej części społeczeństwa , które nie może korzystać z takich udogodnień" - powiedziała szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.
Janina Ochojska ma dotrzeć dziś z Krakowa do Warszawy samolotem.