Dotychczasowe negocjacje w sprawie wydatków na przyszły rok nie przyniosły rezultaty. Komisja Europejska ma w najbliższych dniach przygotować nowy projekt budżetu. Rozpoczyna się więc wyścig z czasem. Chodzi o to, by uniknąć problemów z tak zwanym budżetem prowizorycznym od stycznia.

Tradycyjnie już Parlament Europejski chce zwiększyć wydatki w unijnej kasie, a kraje członkowskie chcą je ograniczyć. I tak jak w poprzednich latach, nowy budżet jest zakładnikiem poprzedniego. Europosłowie chcą najpierw załatania tegorocznej dziury budżetowej zanim dadzą światło dla wydatków na 2015 rok.

Unijne rządy tymczasem nie zgadzają się na zwiększenie swoich składek do budżetu i uważają, że trzeba szukać oszczędności.

- Mamy nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie, które zadowoli wszystkich - powiedział rzecznik Komisji Jakub Adamowicz.

Kompromis powinien być osiągnięty do końca grudnia. W przeciwnym razie, od nowego roku Unia Europejska będzie miała budżet prowizoryczny. Co miesiąc będą ustalane sztywne wydatki, których nie będzie można przekroczyć. A to oznacza problemy dla odbiorców unijnych funduszy, realizujących duże projekty. W budżecie może bowiem zabraknąć pieniędzy, jeśli przyślą do Brukseli wysokie rachunki domagając się zwrotu z unijnej kasy.