Europosłanka PiS Anna Fotyga rozczarowana faktem, że Bruksela nie zdecydowała się wprowadzić nowych sankcji wobec Rosji. Jak podkreślała w radiowej Jedynce, polityka sankcji wobec Kremla ma sens, jeśli są one przemyślane i skierowane wobec właściwych osób i instytucji.

Unia Europejska zaostrzyła sankcje gospodarcze wobec Moskwy z powodu działań we wschodniej Ukrainie, ale na razie nie wejdą one w życie. Bruksela ma obserwować, czy jest przestrzegane zawieszenie broni. Takie są ustalenia unijnych ambasadorów, którzy w trybie pilnym spotkali się wczoraj w Brukseli. Anna Fotyga podkreślała w PR1, że obostrzenia powinny dzisiaj wchodzić w życie. W ocenie eurodeputowanej, czasowy rozejm to zabieg taktyczny Moskwy i gra na czas.

Decyzja o zaostrzeniu sankcji ma być opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej dopiero za kilka dni. „To pozwoli na ocenę, czy zawieszenie broni na Ukrainie jest przestrzegane i wdrażany jest plan pokojowy" - napisał w oświadczeniu szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Jeśli Unia będzie miała dowody na to, że Rosja wypełnia warunki rozejmu, sankcje nie wejdą w życie.