Resort Spraw Zagranicznych rozmawiał z ambasadorem Rosji w sprawie Tomasza Dziemiańczuka - Polaka z Greenpeace zatrzymanego w Rosji.

Grupa 30 ekologów, w tym obywatel Polski, jest oskarżona o piractwo, po tym jak próbowali zorganizować protest w pobliżu platformy naftowej Gazpromu.W tej sprawie Dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ Ewa Figel spotkała się ambasadorem Aleksandrem Aleksiejewem.

Jak wyjaśnia IAR Marek Safianik z biura prasowego MSZ, dyrektor Ewa Figel wyraziła zaniepokojenie tym, że Tomasz Dziemiańczuk jest zatrzymany z paragrafu dotyczącego piractwa. Ewa Figel wyraziła nadzieję na wypuszczenie Polaka, umożliwienie mu odpowiadania z wolnej stopy i zmianę typu oskarżenia. Jak zaznacza Marek Safianik, ambasador Aleksiejew zobowiązał się przekazać stanowisko MSZ organom Federacji Rosyjskiej.

Marek Safianik podkreśla, że zatrzymany Polak ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę konsularną. Konsul widział się z Tomaszem Dziemiańczukiem dwukrotnie. Obecnie, jak zaznacza Marek Safianik, trwają starania o umożliwienie Polakowi widzenia z żoną i rodziną.

30 ekologów z Greenpeace może spędzić nawet 15 lat w rosyjskim łagrze. Tyle grozi w Rosji za piractwo, o które oskarża załogę statku Arctic Sunrise Komitet Śledczy.