Przez cztery najbliższe lata urzędnicy swoimi samochodami planują wyjeździć ponad 11 mln litrów benzyny i ponad 5 mln litrów oleju napędowego podaje RMF 24.

790 tysięcy litrów benzyny i półtora miliona litrów diesla zamówił Inspektorat Transportu Drogowego, instytucja, której praca polega na kontrolowaniu naszych dróg. Karty flotowe zamówiono do 80 samochodów.

150 kart i niemal po równo - po 260 tys. litrów benzyny i oleju napędowego zamówił Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Z zapotrzebowania na 300 tys. litrów paliwa nie chciał wytłumaczyć się resort finansów. W ministerstwie Jacka Rostowskiego zamówiono aż 81 kart do tankowania. Resort skarbu ma 23 samochody, ale urzędnicy jeżdżą więcej, bo również zamówili 300 tys. litrów benzyny.

Z informacji RMF 24 wynika, że urzędnicy wojewody w woj. opolskim (najmniejszym) potrzebują więcej paliwa niż w największym mazowieckim, pomimo, że mają ponad 2 razy mniej samochodów.