Posłowie KO przygotowali projekt ustawy "My, solidarni", którego celem jest wsparcie dla pracowników służby zdrowia oraz innych służb zaangażowanych w walkę z COVID-19. Projekt zakłada powstanie specjalnej karty obejmującej m.in. zniżki w komunikacji miejskiej czy na wstęp do instytucji kultury.

Założenia inicjatywy zaprezentowali w sobotę w Warszawie: szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk oraz poseł Paweł Kowal. "To jest projekt ustawy, który odnosi się do prawdziwych bohaterów naszych czasów - do wszystkich lekarzy, personelu medycznego, do ratowników, do służb, do wszystkich ludzi, którzy bronią nas dzisiaj na pierwszej linii frontu walki z epidemią" - podkreślał Tomczyk.

Jak dodał, "to są dzisiaj prawdziwi bohaterowie, a nie politycy rządzący, którzy nie radzą sobie z epidemią". "Proponujemy dzisiaj wszystkim klubom parlamentarnym, aby ta ustawa mogła być procedowana jeszcze teraz; ustawa, która zakłada stworzenie wielkiego, kompleksowego systemu wsparcia dla wszystkich ludzi, którzy walczą dzisiaj z epidemią. Po to, żeby państwo, samorząd, przedsiębiorcy mogli wspólnie partycypować w takim wielkim projekcie, który pozwoli wykazać solidarność z tymi grupami" - zaznaczył szef klubu KO.

Według Pawła Kowala inicjatorem projektu były organizacje pozarządowe: Fundacja MISO, Komitet Dialogu Społecznego i Medyczna Racja Stanu. Proponowane w projekcie rozwiązania - jak mówił - miałyby działać podobnie jak Karta Dużej Rodziny czy Karta Weterana.

Nowy rodzaj karty - dla pracowników służby zdrowia, czy innych służb zaangażowanych w walkę z pandemią, miałby być wydawany przez władze samorządowe na wniosek zainteresowanej osoby lub jej przełożonego. "Proponujemy, by ta karta obejmowała zniżki w komunikacji miejskiej, a także kolejowej. Proponujemy, by zawierała szereg różnych udogodnień, np. w korzystaniu z kultury dla tych osób, które stanęły na froncie walki z covidem" - wyjaśnił Kowal.

Koalicja Obywatelska chce, by do inicjatywy przyłączyły się oprócz instytucji rządowych czy samorządowych także podmioty prywatne, np. firmy rodzinne. "Proponujemy rozwiązania, które można przyjąć na stałe, mogą obowiązywać w przyszłości w podobnych sytuacjach. Apelujemy do wszystkich klubów, wszystkich posłów: to jest taki projekt, który każdy może poprzeć. Nie ma żadnych ryzyk politycznych, ta ustawa nie jest przesadnie droga" - przekonywał polityk KO.

Kowal przyznał, że projekt powstał też w reakcji na ostateczne odrzucenie przez rządzących propozycji KO, by specjalne dodatki za pracę przy zwalczaniu COVID-19 otrzymali wszyscy pracownicy służby zdrowia, a nie tylko ci, którzy zostali do niej skierowani decyzją wojewodów. W listopadzie sejmowa większość najpierw przez pomyłkę zaakceptowała poprawkę senacką, która rozszerzała grono beneficjentów "dodatków covidowych", by następnie uchwalić kolejną ustawę, która na powrót zawężała grupę medyków, którym dodatki przysługują. Rządzący konieczność zmian tłumaczyli brakiem odpowiednich środków w budżecie państwa. Poseł KO przekonywał, że na ustawę "My, solidarni" państwo będzie stać.

Tomczyk poinformował, że w poniedziałek zwróci się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS), by prace nad projektem rozpoczęły się już na posiedzeniu w przyszłym tygodniu. (PAP)

autor: Marta Rawicz