Lotnisko w Modlinie zostało zakwalifikowane w ubiegłym tygodniu do wsparcia rządowego z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 - poinformował w poniedziałek PAP wiceminister infrastruktury, Marcin Horała odnosząc się do apelu kandydata Lewicy na prezydenta Roberta Biedronia.

Biedroń zaapelował w poniedziałek o natychmiastowe wsparcie dla lotniska w Modlinie i miejsc pracy z nim związanych, o przesunięcie na ten cel środków przeznaczonych na Centralny Port Komunikacyjny i przygotowanie stosownej specustawy.

"Pan Robert Biedroń nie jest na bieżąco – lotnisko w Modlinie zostało zakwalifikowane w ubiegłym tygodniu do wsparcia rządowego z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Jako jeden z 14 portów lotniczych. Na tej liście znalazły się zarówno duże porty lotnicze, jak warszawskie Lotnisko Chopina, Kraków, Wrocław czy Gdańsk, jak i mniejsze porty, w tym Bydgoszcz, Lublin, Łódź czy Zielona Góra. Na pomoc dla lotnisk rząd jeszcze w tym roku przeznaczy 142,2 mln zł" - przekazał w komentarzu przesłanym PAP Horała, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Horała przekazał, że wszystkie lotniska w Polsce są traktowane jednakowo.

"Wszystkie porty działają, zapewniają wsparcie logistyczne w walce z epidemią. Nie wzięliśmy przykładu ze stolicy Niemiec, gdzie w ramach epidemii koronawirusa zamknięto Tegel – drugie lotnisko obok Schoenefeld, czy z Paryża, gdzie zawieszono ruch na podparyskim Orly, a cały ruch przeniesiono na lotniska De Gaulle’a. W Warszawie działa zarówno Lotnisko Chopina, jak i Modlin" - wskazał.

Jak dodał, liczy na to, że wsparcie rządowe dla portów lotniczych działających w Polsce w kontekście epidemii koronawirusa będzie miało charakter ponadpolityczny i nie będzie wykorzystywane w kampanii wyborczej tego czy innego kandydata na urząd Prezydenta RP.

"Wszystkim nam zależy na tym, żeby transport lotniczy w Polsce wrócił na stabilną ścieżkę wzrostu najszybciej jak to możliwe i robimy wszystko, aby tak się działo – zarówno jeżeli chodzi o wszystkie lotniska działające obecnie w Polsce, bez względu na to, kto jest ich właścicielem, jak i jeżeli chodzi o inwestycje w przyszłość – rozbudowę istniejących lotnisk m.in.: w Krakowie czy Radomiu, a także realizację Centralnego Portu Komunikacyjnego, który spowoduje skokową zmianę na lepsze, jeżeli chodzi o transport lotniczy w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej" - podkreślił.

Biedroń wystąpił w poniedziałek na konferencji prasowej m.in. z wiceprezesem portu lotniczego w Modlinie Marcinem Daniłem, który apelował o pomoc i podkreślał, że nie zwolniono nikogo, choć z racji przestoju spowodowanego pandemią koronawirusa lotnisko nie przynosi dochodu. Zaznaczył, że w porcie lotniczym w Modlinie "odprawiany jest co piąty warszawski pasażer", który odbywa podróż samolotem.

"Wierzę, że dzisiejsza konferencja z udziałem Marcina Daniła, wiceprezesa lotniska w Modlinie nie jest oficjalnym stanowiskiem zarządu spółki. Nasza współpraca z zarządzającym podwarszawskim lotniskiem w ostatnich miesiącach uległa znaczącej poprawie, wszystkie państwowe instytucje, w tym PAŻP i ULC, działają na rzecz prowadzenia niezakłóconej działalności Modlina"- zaznaczył Horała.

Dodał jednocześnie, że "inaczej jest niestety ze strony części udziałowców lotniska, w szczególności ze strony samorządu województwa mazowieckiego". "Przedłuża się konflikt pomiędzy udziałowcami portu, a konieczność podejmowania decyzji jednomyślnie utrudnia dalszy rozwój portu. Trudna sytuacja finansowa lotniska jest związana nie tylko z epidemią koronawirusa, ale także z niekorzystnymi umowami, jakie port w Modlinie ma podpisane z jednym z przewoźników niskokosztowych" - wskazał Horała.

Biedroń podkreślał, że w Modlinie "widać jak w soczewce, co działa i o co nie działa w funkcjonowaniu państwa". Wskazywał, że Modlin staje na skraju upadku, a jest, jak zauważył, "w dużej mierze samorządowy".

"Samorządy same sobie nie poradzą z problemami spowodowanymi przez przestój związany z pandemią. Dlatego apeluję do rządzących o natychmiastowe wsparcie i specustawę dla takich instytucji jak ta" - powiedział Biedroń. Zaznaczył, że chodzi mu nie tylko ratowanie tego lotniska, ale i miejsc pracy z nim związanych - sklepików, hoteli, punktów gastronomicznych. Podkreślił, że jego zdaniem, aby tak się stało, konieczne jest wstrzymanie planów budowy CPK.

Zgodnie w informacjami zawartymi na stronie internetowej lotniska w Modlinie, właścicielami spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin są: Agencja Mienia Wojskowego - posiada 32,04 proc. udziałów, Województwo Mazowieckie - 35,20 proc. udziałów, Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" - 28,28 proc. udziałów oraz Nowy Dwór Mazowiecki - 4,48 proc. udziałów. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta