Sześćdziesięcioro świadków przesłuchano już w śledztwie ws. wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Do końca marca ma być przesłuchanych kolejnych ok. dziesięciu – ustaliła w poniedziałek PAP w prowadzącej śledztwo Prokuraturze Okręgowej w Krakowie.

Kolejne czynności procesowe z udziałem świadków zaplanowano pod koniec bieżącego tygodnia i w przyszłym tygodniu. Mają się odbyć na terenie Krakowa i Oświęcimia z udziałem prokuratorów z zespołu badającego sprawę wypadku.

Prokuratura czeka na opinie biegłych dotyczące zarówno stanu technicznego pojazdów uczestniczących w wypadku, jak i z odczytu danych zarejestrowanych w samochodzie audi A8, którym jechała premier. Prokuratura nie podawała informacji, z ilu urządzeń w audi A8 udało się sczytać dane.

Z kolei biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych dokonają rekonstrukcji przebiegu wypadku. Jak podawała prokuratura, podstawą kompleksowej opinii rekonstrukcyjnej będzie m.in. to, co wynika z analizy danych rejestratorów pojazdów kolumny rządowej, zapisów monitoringów, a także z zeznań świadków i wyjaśnień podejrzanego.

Premier Beata Szydło została przesłuchana 23 lutego. Z uwagi na treść składanych zeznań, obejmujących informacje niejawne, czynność przeprowadzona została w Kancelarii Tajnej Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W przesłuchaniu premier nie mógł uczestniczyć obrońca podejrzanego o nieumyślne spowodowanie wypadku, bo prokuratura uznała, że jego udział na tak wczesnym etapie postępowania może spowodować ujawnienie zeznań świadka (pokrzywdzonego) i trudności dowodowe.

13 marca prokuratura poinformowała, że 10 marca prokurator przesłuchał również w miejscu zamieszkania funkcjonariusza BOR-u, który został pokrzywdzony w wypadku. Jak informowała, w przesłuchaniu nie uczestniczył obrońca podejrzanego, ponieważ nie złożył wniosku o dopuszczenie go do udziału w tym przesłuchaniu.

Wśród pozostałych świadków znajdowali się zarówno funkcjonariusze BOR i obecni na miejscu zaraz po wypadku ratownicy medyczni, jak i matka kierowcy podejrzanego o spowodowanie wypadku oraz inni świadkowie, w tym świadkowie zgłoszeni przez obronę.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura Regionalna w Krakowie.