Po dymisji szefa BOR gen. Andrzeja Pawlikowskiego Biuro czekają poważne zmiany. PiS rozważał pomysł całkowitej likwidacji służby i zbudowania jej od nowa na zupełnie nowych zasadach.
BOR - kalendarz niebezpiecznych wydarzeń / Dziennik Gazeta Prawna
Tymczasowo ochroną VIP-ów mieliby się wówczas zająć specjalnie do tego celu wyszkoleni żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Wielu z nich – szczególnie ci, którzy brali udział w ochronie kolejnych ministrów obrony podczas ich wizyt w Afganistanie i Iraku – oceniano znacznie wyżej niż BOR. Rozważany był również wariant „ochrony rotacyjnej”, czyli regularnej wymiany osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo VIP-a.
W odpowiedzi na pytania DGP biuro prasowe MSWiA informuje jedynie, że „minister Mariusz Błaszczak podczas ostatniej konferencji prasowej powiedział, że przygotowywana jest nowa ustawa o BOR”. W radiowej Jedynce szef MSWiA podkreślał, że chodzi o to, by była to profesjonalna służba. Żeby nie powtórzyło się to, co zdarzyło się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Pytanie, co się za tym kryje? Czy minister zdecyduje się na opcję zero, o której w nieoficjalnych rozmowach mówili nam nasi rozmówcy.
Gen. Pawlikowski podał się do dymisji w ubiegły piątek. Minister spraw wewnętrznych powiedział w „Sygnałach dnia”, że funkcjonariusz zrezygnował z pełnionej funkcji ze względów zdrowotnych.Pawlikowski był szefem BOR od grudnia 2015 r. W sierpniu 2016 r. został awansowany przez prezydenta Andrzeja Dudę na stopień generała brygady. Jego obowiązki przejął dotychczasowy zastępca – pułkownik Tomasz Kędzierski.