Pekin domaga się, by Indonezja, Brunei, Malezja, Filipiny, Wietnam i Tajwan zrzekły się swoich praw terytorialnych do Morza Południowochińskiego. Jednak wszyscy odrzucili jego twierdzenie o „historycznej” własności wód o powierzchni 3,5 miliona kilometrów kwadratowych, pisze w sobotę australijski portal news.com.au.

„Niebezpieczna i eskalująca” presja militarna ze strony Chin zmusza tradycyjnie niezaangażowane państwa azjatyckie do szukania wsparcia międzynarodowego, pisze Jami Seidel, autor tekstu: "Kraje azjatyckie jednoczą się przeciwko szalonemu pomysłowi Chin".

Pekin twierdzi, że prawo międzynarodowe nie ma zastosowania do Morza Południowochińskiego, tylko prawo Chin.

Indonezja i Wietnam na początku tego roku wynegocjowały wzajemną eksploatację złóż gazowych mieszczących się na granicach ich stref ekonomicznych. Pekin zażądał zaprzestania wierceń. Prezydent Indonezji Joko Widodo wysłał okręty wojenne, by obronić umowę z Wietnamem.

Incydenty te zmotywowały Filipiny do negocjacji o powrocie baz USA na archipelag. Hanoi zaczęło fortyfikować własne wyspy na Morzu Południowochińskim. Do obrony interesów zagrożonych przez Chiny państw zaangażowano ASEAN.

„Takie partnerstwa w zakresie bezpieczeństwa, w tym ćwiczenia wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi i Francją w ciągu ostatnich dwóch lat, są drogą do utrzymania bezpieczeństwa regionalnego”, stwierdził Muhammad Zulfikar Rakhmat, naukowiec z University of Islam Indonesia. (PAP)

wr/ tebe/