Daniel Obajtek był nie tyle prezesem Orlenu, co funkcjonariuszem PiS - powiedział w piątek szef KPRM Jan Grabiec. W rozmowie z RMF24 zapewnił, że prezesem Orlenu zostanie fachowiec, którego pierwszym zadaniem będzie "uporządkowanie spraw w spółce, ustalenie, kto odpowiada za to, co tam się działo".

Odwołanie Daniela Obajtka z zarządu Orlenu

W czwartek Rada nadzorcza spółki ORLEN S.A. postanowiła odwołać Daniela Obajtka z zarządu Orlenu z upływem dnia 5 lutego 2024 r.

"Rada Nadzorcza spółki, po zapoznaniu się z pismem Prezesa Zarządu ORLEN S.A. Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że +oddaje się do dyspozycji Rady Nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji+, postanowiła odwołać Pana Daniela Obajtka z Zarządu ORLEN S.A. z upływem dnia 5 lutego 2024 roku" - napisano w komunikacie giełdowym Orlenu.

Szef KPRM pytany był odwołanie Obajtka z zarządu Orlenu. Według Grabca Daniel Obajtek "był nie tyle prezesem Orlenu, co funkcjonariuszem PiS".

"Poza tą propagandą, którą słyszeliśmy z ust polityków PiS czy samego Daniela Obajtka, są fakty i liczby, które polska opinia publiczna pozna wkrótce" - zaznaczył.

Grabiec zapewnił, że prezesem Orlenu "będzie fachowiec". "Jego pierwszym zadaniem będzie uporządkowanie spraw w spółce, ustalenie, kto odpowiada za to, co tam się działo. Lista kandydatów jest na razie w mediach – duża część tych nazwisk w ogóle nie przewija się w rozmowach" - zwrócił uwagę.

Zmiany w spółkach Skarbu Państwa

Podkreślił, że zmiana w spółkach Skarbu Państwa "następuje wszędzie, gdzie mamy do czynienia z niekompetentnymi zarządami albo zarządami funkcjonującymi na krótkim sznurku ludzi z Nowogrodzkiej, gdzie partyjność jest przemieszana z funkcjonowaniem spółek państwowych czy giełdowych".

"Oczywiście, są przepisy prawa, które szanujemy, które wymagają decyzji również innych akcjonariuszy tych spółek, wymagają zwołania rad nadzorczych – to wszystko będzie się działo stopniowo w najbliższych tygodniach" - stwierdził szef KPRM.

Dopytywany, czy prezes jakiejkolwiek spółki Skarbu Państwa może zachować stanowisko, Grabiec przyznał, że trudno mu "wskazać kogoś, kto jest niezależnym fachowcem i kto tę fachowość zachował, pełniąc swoją funkcję".

"Być może są spółki o mniejszym znaczeniu, gdzie nawet tzw. +dobra zmiana+ nie dotarła. Nie wykluczam tego, ale raczej przez ostatnich osiem lat poznawaliśmy nazwiska, składy zarządów ludzi zatrudnianych czy na zasadzie +cześć wujku+ - jak to wynikało z maili sekretarza generalnego niegdyś PiS-u Joachima Brudzińskiego - czy na zasadach decyzji partyjnych czy frakcji partyjnych, które obsadzały te spółki swoimi ludźmi" - podsumował.

Czytaj też: Jakie wykształcenie ma Daniel Obajtek? Tyle wystarczyło, żeby kierować Orlenem