Referendum 15 października to jest udawane referendum, nasz elektorat samodzielnie podejmie decyzję, czy weźmie w nim udział - powiedział PAP Robert Kropiwnicki (KO). Krzysztof Śmiszek (Lewica) zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie bojkotować tę "ustawkę" polityczno-legislacyjna PiS-u.

Sejm przyjął w czwartek uchwałę o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego na 15 października, czyli w dniu wyborów parlamentarnych. Padną w nim cztery pytania: o wyprzedaż majątku państwowego, o podniesienie wieku emerytalnego, o likwidację bariery na granicy z Białorusią oraz o przymusową relokację nielegalnych migrantów.

Wiceprzewodniczący klubu KO Robert Kropiwnicki był pytany przez PAP, co dalej z tematem referendum zrobi jego formacja, czy będzie zniechęcać swoich wyborców do udziału w nim. "Nasza opinia jest jednoznaczna - to jest właściwie kradzież referendum, to jest udawane referendum, PiS-owi chodzi o pieniądze na kampanię i o mobilizowanie swojego elektoratu. To jest dla nich najważniejsze" - ocenił.

"I uważam, że nasz elektorat będzie mógł samodzielnie podjąć decyzję, czy nie weźmie udziału (w referendum), jaki odda głos. Nie podjęliśmy jeszcze jakieś grupowej decyzji, ale uważamy, że już wszyscy ludzie widzą, że to nie jest prawdziwe referendum" - powiedział Kropiwnicki.

Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek podkreślił, że jego ugrupowanie nadal będzie mówić, że "to referendum jest ściemą, blagą i polityczną ustawką". "Będziemy na pewno odkłamywać znaczenie tego referendum, to nie jest referendum w znaczeniu konstytucji i ustawy, tylko to jest ustawka polityczno-legislacyjna PiS-u" - powiedział Śmiszek.

Po drugie - jak dodał - politycy Lewicy nie wezmą udziału w tym referendum. "Będziemy bojkotować to referendum" - zapowiedział. "A po trzecie każdego wyborcę, który będzie nas pytał jak zachować się w komisji wyborczej, będziemy instruować bardzo wyraźnie - pobieramy karty do głosowania do Sejmu i Senatu, odmawiamy pobrania karty referendalnej" - powiedział Śmiszek.

Krzysztof Paszyk (PSL-KP) powiedział, że pozostają jeszcze dwa miesiąca do referendum. "I myślę, że w nieodległym czasie jakieś nasze stanowisko również, co do referendum i ewentualnie jakiś sugestii, co do postaw ogłosimy" - powiedział polityk.

Dodał, że najważniejsze jest to, co PSL-KP mówiło w czwartek w Sejmie, czyli, że tematy podnoszone w pytaniach referendalnych przez PiS są sztuczne. "To są sztuczne problemy, to jest pójście drogą Orbana i liczenie, że to, że referendum zadziałało na korzyść rządzących na Węgrzech, zadziała (także w Polsce)" - powiedział Paszyk. "Wyborca PSL czy Trzeciej Drogi ma swój rozum i doskonale będzie wiedział, co zrobić" - dodał Paszyk.

Szef koła Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział, że referendum jest dla PiS-u instrumentem, by narzucać tematy kampanii. "Nasi wyborcy myślą krytycznie i też to widzą, więc nie uważamy, że musimy tutaj jakoś szczególnie wpływać na wyborców, edukować ich. Jeśli będziemy do czegoś zachęcać, to tylko do głosowania zgodnie z własnymi przekonaniami" - powiedział Bosak.

"Nie włączymy się w nawoływania do bojkotu, nie włączamy się i dystansujemy się od histerii, że organizacja referendum to jest jakieś zagrożenie dla demokracji" - dodał szef koła Konfederacji.

W referendum 15 października padną cztery pytania. Pierwsze z nich brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Do uchwały dołączono kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum. Zgodnie z nim do 5 września uprawnione podmioty mogą zawiadomić PKW o zamiarze uczestniczenia w kampanii referendalnej w mediach publicznych. Do 27 września ustalona ma zostać kolejność rozpowszechniania audycji referendalnych. Nieodpłatne nadawanie audycji referendalnych uprawnionych podmiotów w mediach publicznych ma trwać od 29 września do 13 października. Tego samego dnia zakończy się też kampania referendalna. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa

kos/ godl/