Amerykańscy żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA, którzy będą stacjonować w Polsce, wylądowali w niedzielę na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce.
Amerykański samolot Boeing C-17 Globemaster III, którym do Polski z bazy lotniczej Dover w stanie Delaware przyleciała grupa żołnierzy z 82. Dywizji, wylądował na płycie podrzeszowskiego lotniska przed godz. 14 w niedzielę.
Z samolotu wyjechało kilka pojazdów wojskowych, w tym m.in. hummery, w których siedzieli żołnierze. Z maszyny wysiadło również kilkunastu żołnierzy. W sumie przyleciało kilkudziesięciu żołnierzy USA.
Na briefingu po wylądowaniu samolotu gen. Marchwica przypomniał, że planowane jest w sumie przybycie 1 tys. 700 spadochroniarzy "wszechstronnie wyposażonych, wyszkolonych i przygotowanych do prowadzenia różnego rodzaju działań".
"W naszej opinii, ta obecność spadochroniarzy amerykańskich świadczy o jedności i solidarności, i determinacji sojuszu do wsparcia krajów wschodniej flanki NATO. Stanowi również znaczące wzmocnienie naszych sił” – powiedział.
Gen. Marchwica dodał, że na terenie naszego kraju stacjonują już żołnierze amerykańscy, którzy wraz z nowoprzybyłymi spadochroniarzami będą konsekwentnie realizować plan ćwiczeń i szkoleń. "Ma to na celu doskonalenie współdziałania pomiędzy naszymi armiami" - dodał wojskowy.
Obecny w Jasionce dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA gen. Christopher Donahue również podkreślił, że udzielone Polsce wsparcie to dowód solidarności. "Nasz wkład oraz udzielone Polsce przez nasz kraj wsparcie są dowodem solidarności z naszymi sojusznikami w tym okresie niepewności" – powiedział.
Gen. Donahue podziękował Polakom za przyjęcie. "Jesteśmy wdzięczni naszym polskim sojusznikom za zaproszenie, hojność oraz ciepłe przyjęcie. Wasze zaangażowanie w udzielanie wsparcia naszym spadochroniarzom jest najlepszym przykładem żelaznego sojuszu pomiędzy naszymi narodami" – zaznaczył.
Amerykański wojskowy dodał, że oddziały 82. Dywizji Powietrznodesantowej otrzymały rozkaz przemieszczenia do Polski "w celu wzmocnienia sojuszniczej gotowości i interoperacyjności we wszystkich domenach oraz, jeśli zajdzie taka potrzeba, obrony sojuszu NATO".
"Jest to kontynuacja ścisłej współpracy z naszymi polskimi sojusznikami. Oba nasze narody uczestniczą w wielu corocznych ćwiczeniach, takich jak Swift Response. Ostatnie takie ćwiczenia odbyły się w maju 2021 roku" – przypomniał.
Zdaniem amerykańskiego generała, decyzja o wysłaniu żołnierzy do Polski "jest racjonalnym posunięciem, które służy realizacji wspólnego celu, jakim jest zapobieganie wojnie, obrona oraz ochrona naszych sojuszników".
"To dla nas zaszczyt pracować ramię w ramię z Polakami" – zakończył swoje oświadczenie dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA.
W niedzielę do Jasionki przylecieć ma jeszcze jeden samolot z amerykańskimi żołnierzami. Cała misja przerzutu do Polski w sumie 1 tys. 700 żołnierzy potrwa kilka dni.
Pierwsi żołnierze, w tym dowódcy amerykańskich żołnierzy, przylecieli do Jasionki w sobotę. Wśród nich był, jak wynika z medialnych doniesień, dowódca amerykańskiej 82. Dywizji gen. Chris Donahue.
Do tej pory w ciągu ostatnich dni na lotnisku w Jasionce wylądowało w sumie kilka amerykańskich samolotów. Przyleciała nimi grupa przygotowawcza, której zadanie polegało na zabezpieczeniu logistycznym żołnierzy, którzy będą stacjonować w naszym kraju.
Żołnierze, którzy będą stacjonować w Polsce na co dzień służą w 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA. Z żołnierzami z tej brygady polscy wojskowi współpracowali już m.in. przy okazji misji w Iraku i Afganistanie.
W minioną środę Pentagon zapowiedział czasowe zwiększenie liczby wojsk USA w Europie w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO w związku z koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy. 2 tys. żołnierzy zostanie wysłanych do Polski i Niemiec, z tego 1 tys. 700 trafi do Polski. Około tysiąca zostanie przebazowanych z Niemiec do Rumunii.