Jeśli Szewach Weiss uważa, że za mienie zamordowanych przez Niemcy polskich Żydów komuś należą się odszkodowania, a jednocześnie Polsce reparacje od Niemiec, to rząd powinien wystawić weksel i niech Izrael ściągnie sobie bezpośrednio w Berlinie - stwierdził b. szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski.

Sprawę reprywatyzacji trzeba w końcu załatwić, np. kompensując straty - podkreślił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Szewach Weiss, były przewodniczący Knesetu i były ambasador Izraela w Polsce. Ocenił też, że Polsce należą się reparacje ze strony niemieckiej, bo zburzyli Polskę.

"Jeśli Szewach Weiss, którego skądinąd szanuję i lubię uważa, że za mienie zamordowanych przez Niemcy polskich Żydów komuś należą się odszkodowania, a jednocześnie Polsce reparacje od Niemiec, to rząd powinien wystawić weksel i niech Izrael ściągnie sobie bezpośrednio w Berlinie" - napisał Sikorski na Twitterze.

Prof. Szewach Weiss pytany w wywiadzie dla "Rz", czy szef izraelskiego MSZ Jair Lapid doprowadzi do powrotu tematu reprywatyzacji, odparł, że "to nie jest jego problem, to problem relacji Polski i Izraela". "To jest otwarta rana, niewygojona – ona istnieje, dopóki nasze pokolenie żyje. W tej kwestii II wojna światowa się nie skończyła" - podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że "sprawa nie jest tylko polsko-izraelska i różne państwa mają problemy z reparacjami". "W Polsce ona jest bardzo intensywna, ponieważ II wojna światowa toczyła się cały czas na polskiej ziemi. (…) Żydzi byli ofiarą nazizmu i hitleryzmu, ale Polacy również. To jest dyskusja, w której musi być dialog i konfrontacja. Oba narody są tutaj ofiarami i sprawa reparacji jest wciąż aktualna. Różnica jest taka, że Żydzi nigdy nie byli wrogami Polski, a część z nich była nawet polskimi patriotami" - zauważył.

"Polska może powiedzieć do Niemców, że mordowali miliony Polaków, zburzyli Warszawę itd. i zwrócić się o reparację. Z Żydami wygląda to zupełnie inaczej, bo nawet po wojnie Polska była jedynym krajem, który wypędził i stworzył antysemicką atmosferę w 1956 i 1968 roku" - ocenił.

Nawiązując do znowelizowanych przepisów Kodeksu postepowania administracyjnego przyjętych przez polski parlament, które mówią o tym, że po 30 latach od wydania decyzji administracyjnej nie jest możliwe postępowanie w celu jej zakwestionowania, były ambasador Izraela w Polsce ocenił, że "to nie jest dobre". "Europa prowadzona jest na podstawie praw człowieka i prawa do mienia – to podstawowa kwestia w kulturze europejskiej. Polska jako naród i państwo ma problem z całą Europą" - zauważył.

Wyraził także przekonanie, że "nie wolno stworzyć nowej krzywdy na podstawie starej krzywdy". "To, że to mienie nie jest w żydowskich rękach, jest spowodowane tym, że nie ma Żydów, ale ktoś dzisiaj je zajmuje. Oczywiście nie można teraz zapukać do takich drzwi i wypędzić stamtąd jakiejś polskiej rodziny, nigdy bym na to nie pozwolił. Dlatego trzeba załatwić tę sprawę inaczej" - ocenił.

"Sprawę reprywatyzacji trzeba w końcu załatwić. Są różne możliwości zadośćuczynienia Żydom przez Polskę, np. kompensując straty" - zauważył prof. Weiss. "Nigdy nie uzyska się prawdziwej sumy, to jest niemożliwe, ponieważ Polska straciła bardzo dużo i nie może tyle zapłacić. By odbudować się z gruzów potrzebne były ogromne wysiłki. Potrzebna jest tutaj miła i ludzka atmosfera, to bardzo ważne. Ale ten problem trzeba w końcu załatwić" - podkreślił.

"Premier Morawiecki powiedział, że nigdy nie odda grosza czy euro Niemcom. Polsce należą się reparacje ze strony niemieckiej, bo zburzyli Polskę" - zaznaczył. Dopytywany, czy Polska słusznie mówi o reparacjach od Niemiec, prof. Weiss zaznaczył: "Jeśli premier Polski mówi o Niemcach, to ma rację". "Wydaje mi się, że nie mówił w kontekście Izraela. Gdyby tak powiedział, to polemizowałbym z nim" - dodał.