Nie widzę możliwości współpracy z rządem PiS; widzę możliwość poparcia projektów o wyższej kwocie wolnej od podatku i zniesieniu umów śmieciowych - mówił lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Senator Lidia Staroń byłaby jego zdaniem "złą" kandydatką na RPO.

W środę w Programie I Polskiego Radia i Polskim Radiu 24 wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że "widzi możliwość współpracy z Lewicą, szczególnie w sprawach społecznych". "PiS jest partią prospołeczną, Lewica też to deklaruje" - dodał polityk.

Czarzasty, pytany w Radiu Plus, czy jako szef Lewicy zgodzi się z szefem PiS, gdyż jego formacja "w sprawach społecznych idzie w tym samym kierunku", zaprzeczył. "Nie. Nie widzę żadnej możliwości współpracy z z panem Kaczyńskim, ani z rządem PiS-u. Natomiast widzę możliwość poparcia ustawy, żeby kwota wolna od podatku była większa, i żeby nie było umów śmieciowych" - oświadczył.

Na uwagę, że "przed chwilą" Lewica z PiS współpracowała ws. Krajowego Planu Odbudowy i projektu ustawy ratyfikacyjnej, Czarzasty odparł, że "rozmawialiśmy o pieniądzach". "Zna pan moje powiedzenie, że z diabłem bym rozmawiał na temat pieniędzy dla szpitali powiatowych. I rozmawiałem. Ten +diabeł+ może nie +ubiera się u Prady+, ale generalnie rzecz biorąc jest bardzo podobny do pana (premiera Mateusza) Morawieckiego. Rozmawiałem i ja między innymi o 75 tysiącach mieszkań na wynajem tak, żeby kwota wynajmu była nie wyższa niż 20 zł z metra kwadratowego; rozmawiałem, żeby minimum 30 proc. tych środków poszło dla samorządów w tej chwili poszło 31,2 (proc.). Rozmawiałem o 300 milionach euro na hotelarzy, na gastronomię i na turystykę. O tym rozmawiałem. Ja nie rozmawiałem o tym, czy PiS idzie w tę stronę, czy nie, mam to w nosie" - oświadczył.

Polityk był też pytany, czy senator niezależna Lidia Staroń byłaby dobrą kandydatką na Rzecznika Praw Obywatelskich, bo PiS Porozumienie rozważają wysunięcie tej kandydatury. "Moim zdaniem zła (kandydatura)" - odparł. Zastrzegł, że w tej sprawie nie obradował Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy (Nowa Lewica, PPS, Razem, Wiosna Roberta Biedronia), ani zarząd jego partii.

Na uwagę, że może taki kompromis w tej sprawie byłby lepszym rozwiązaniem, "niż żaden RPO", wicemarszałek Sejmu zaprzeczył. "To chyba byłaby najgorsza alternatywa, jaką moglibyśmy wymyślić, że w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich lepsze jest mniejsze zło. Więc w tej sprawie nie może być mniejszego zła. Tu trzeba by wydyskutować taką osobę, która nie będzie związana z bieżącą polityką, a pani Lidia Staroń jest, jest senatorką, zajmuje w wielu sprawach jednoznaczne stanowiska. (...) Wolałbym, żeby politycy rąk w to nie wkładali" - powiedział.

Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę RPO Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła we wrześniu ub. roku.Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm za zgodą Senatu.