Postępowanie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry po wypuszczeniu przez sąd z aresztu Sławomira Nowaka to skandal i jedna z największych porażek wolnej Polski od 30 lat, ale również porażka samego Ziobry - ocenił poseł Krzysztof Śmiszek (Lewica).

"To są typowe działania Zbigniewa Ziobry - jeśli sądy nie spełniają jego zachcianek, jeśli sądy nie spełniają jego wytycznych, to tym gorzej dla sądów" - ocenił polityk we wtorek w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

"Słowa prokuratora generalnego, który straszy i szantażuje sądy, opinię publiczną i Sławomira Nowaka tym, że jeśli sąd - niezawisły, przypominam - nie posłucha żądań prokuratora i nie przywróci aresztu dla Nowaka, to wtedy prokurator generalny ujawni dodatkowe materiały ze śledztwa, to jest skandal" - zaznaczył.

"To jest jedna w największych porażek wolnej Polski od 30 lat. Ale jest to również porażka samego Zbigniewa Ziobry" - przekonywał.

"Jeśli prokuratura jest w posiadaniu niezbitych dowodów na winę Sławomira Nowaka, jeśli ma twardy materiał dowodowy, jeśli dysponuje takimi informacjami, które uzasadniają przedłużenie aresztu dla Sławomira Nowaka, to pytam, jaki użytek zrobiono z tych materiałów dowodowych, skoro niezwisły sąd uznał, że okres 9 miesięcy aresztu dla Nowaka jest okresem wystarczającym" - przekonywał.

Powtórzył, że jego zdaniem działania ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego to jeden z największych skandali, że pozwala sobie na szantażowanie sądów. "W państwie, które musi pozostać demokratyczne, w państwie, w którym działają niezależne sądy, tego typu wypowiedź, to jest dyskwalifikacja" - ocenił.

W jego ocenie wiązanie wywiadu byłego premiera Donalda Tuska, w którym mówił o Nowaku jako więźniu politycznym, z decyzją niezawisłego sądu o wypuszczeniu go z aresztu to wyraz obsesji Ziobry i Zjednoczonej Prawicy na wpływy opozycji na niezależne i niezawisłe sądy.

"To właśnie Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica robią wszystko, żeby sędziowie byli na telefon, żeby sędziowie wykonywali ich polecenia" - mówił.

Jednak - jego zdaniem - określanie Nowaka więźniem politycznym, to przesada. "Ja bym takich słów nie używał, ponieważ są one zastrzeżone naprawdę dla wyjątkowych sytuacji" - zaznaczył.

Według niego decyzja sadu w sprawie Nowaka, jak i wiadomość, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uwzględnił wniosek RPO i wstrzymał przejęcie grupy Polska Press przez PKN Orlen, pokazują Polakom, iż sędziowie pomimo sześcioletniej nagonki ciągle pozostają niezawiśli i orzekają na podstawie prawa i zgodnie z doświadczeniem życiowym.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył byłemu ministrowi transportu, podejrzanemu o korupcję, aresztu o kolejne trzy miesiące; Nowak przebywał w areszcie od 9 miesięcy. Sąd zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł. Prokuratura zapowiedziała złożenie zażalenia w tej sprawie. Jeszcze tego samego dnia po południu Sławomir Nowak opuścił areszt śledczy Warszawa-Białołęka.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu i liczy na jej zmianę. Zapowiedział jednocześnie, że jeśli decyzja o stosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Nowaka uprawomocni się w sądzie odwoławczym, to ujawni materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie.

Ziobro mówił też, że "rodzi się pytanie" o związek między niedawnymi "agresywnymi wypowiedziami" b. premiera Donalda Tuska w tej sprawie a decyzją sądu. Ziobro zwracał uwagę na to, że sąd nie przedłużył Nowakowi aresztu, mimo "obszernego materiału dowodowego wskazującego, zdaniem prokuratury, na szereg bardzo poważnych przestępstw".