W przypadku otwarcia kolejnych branż gospodarki, należy zrobić to w bardzo wysokim reżimie sanitarnym, który będzie bardzo ściśle egzekwowany - powiedział PAP dr Michał Sutkowski. Wyraził nadzieję, że liczba zakażonych koronawirusem będzie dalej maleć.

Ministerstwo Zdrowia (MZ) poinformowało w środę o 6789 nowych zakażeniach koronawirusem; zmarło 389 osób. Tydzień temu w środę MZ podało informację o 6919 nowych zakażeń koronawirusem; zmarły wówczas 443 osoby. Z kolei dwa tygodnie temu badania potwierdziły 9053 nowe przypadki zakażenia koronawirusem; zmarło łącznie 481 osób.

"Liczba potwierdzonych przypadków zakażeń rzeczywiście się zmniejsza, jest jednak ich dosyć dużo" - ocenił w rozmowie z PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Jako najgorszą wskazał statystykę zgonów spowodowanych przez COVID-19. "Trochę zmniejsza się liczba ludzi umierających z powodu covidu, ale jest jeszcze dalej duża" - podkreślił.

W ocenie dr. Sutkowskiego można otwierać niektóre branże gospodarki, ale należy "robić to z bardzo dużym umiarem". Zauważył, że jest duże rozluźnienie jeśli chodzi o "obyczaje pandemiczne".

"Na pewno jest jakaś szansa na jakieś otwarcie, na uchylenie drzwi na rzecz przedsiębiorców" - powiedział. Wskazał, że pierwszymi miejscami, o których otwarciu można by pomyśleć, są tzw. galerie handlowe. Z kolei jeżeli zakażeń będzie zdecydowanie mniej, można pomyśleć o otwarciu kilku branż na raz, "w pakietach".

Wyraził nadzieję, że liczba zachorowań będzie dalej stale malała. "Kibicujemy, żeby była to tendencja, chcemy, żeby była to tendencja" - powiedział.

Dr Sutkowski przyznał, że stan epidemii jest w bardzo delikatnej równowadze. "Mamy nowe potwierdzone i niepotwierdzone liczne przypadki nowych odmian koronawirusa. Mamy dzieci (klas - PAP) I-III w szkołach, mamy zapowiedź otwierania niektórych branż, co można nazwać rozluźnieniem, ja nazywam otwieraniem branż w reżimie sanitarnym" - zwrócił uwagę. Dodał, że w przypadku ich otwierania reżim powinien być bardzo wysoki i bardzo ściśle egzekwowany.

"Zdecydowanie reżim sanitarny w galerii handlowej bardziej można utrzymać, niż w szkołach" - mówił. Podobnie jest w przypadku stoków, o ile "nie będziemy się gromadzili przy wyciągach".

Dr Sutkowski odniósł się też do tzw. brytyjskiej mutacji koronawirusa. Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że we wtorek - w ramach badań nad mutacjami koronawirusa prowadzonymi w Polsce - otrzymał informację o drugim przypadku osoby zakażonej brytyjską mutacją w Polsce.

"Większe zagrożenie wynika z faktu jego większej transmisyjności" - powiedział Sutkowski.

"Ostatnie brytyjskie badania, które widziałem - sprzed kilku dni - mówią o co najmniej 30 proc. zwiększonej transmisyjności tego wirusa. Jeżeli wirus o jedną trzecią potrafi łatwiej w nasz organizm wchodzić, wtransmitować się dalej, to on będzie trafiał szerzej" - zauważył. Dodał, że może on również dotrzeć do osób, które "w normalnych sytuacjach czy przy normalnym wariancie koronawirusa nie musiałaby zachorować".

Ekspert wyraził nadzieję, ze efekt szczepień populacyjnych z tygodnia na tydzień będzie coraz lepszy. "Za kilka tygodni możemy się spodziewać już pewnego, drobnego, ale jednak efektu populacyjnego, bo każda ilość zaszczepionych osób, szczególnie wrażliwych na zakażenie koronawirusem, jest sukcesem całego Narodowego Programu Szczepień" - podkreślił.