Za odrzuceniem projektu zakazującego aborcji opowiedziała się w czwartkowej debacie w Sejmie Nowoczesna. Jednocześnie klub ten wnioskował o skierowanie do dalszych prac projektu liberalizującego przepisy dotyczące przerywania ciąży.

Posłowie dyskutują na temat dwóch obywatelskich projektów dotyczących aborcji: projekt komitetu "Stop aborcji" całkowicie jej zakazuje i wprowadza m.in. kary dla kobiet, które się jej dopuszczą, zaś projekt komitetu "Ratujmy kobiety" zezwala na przerwanie ciąży do 12. tygodnia bez dodatkowych warunków, a po tym terminie - w takich przypadkach, jak obecnie.

Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus przekonywała, że aborcji można teoretycznie zakazać, ale w praktyce bardzo trudno ją powstrzymać. "Pewnych rzeczy nie da się zadekretować. Aborcje były, są i będą, niezależnie od tego, jaka decyzja będzie podjęta w tym parlamencie" - mówiła.

Podkreślała, że aborcja zawsze jest dramatyczną decyzją kobiety. Przypominała, że już teraz Polska ma jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie ustaw regulujących te kwestie, wskazała przy tym, że większość obywateli - jak pokazują sondaże - nie popiera proponowanych w projekcie "Stop aborcji" rozwiązań.

W imieniu swojego klubu posłanka wnioskowała o odrzucenie projektu.

Inna posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt opowiedziała się natomiast za skierowaniem do dalszych prac w komisji projektu komitetu "Ratujmy kobiety". Jej zdaniem jest w naszym kraju wiele osób, dla których obecny kompromis, wyrażony w obowiązującej ustawie, jest niewystarczający. Wskazywała, że pewne kwestie wymagają poprawienia - m.in. wciąż brakuje edukacji seksualnej, jest utrudniony dostęp do antykoncepcji, nadużywana jest klauzula sumienia.

"Wszyscy zgadzamy się, że do aborcji powinno dochodzić jak najrzadziej, ale jeśli już do niej dochodzi, powinna mieć miejsce jak najwcześniej i w bezpiecznych warunkach" - mówiła.

"Nie mamy wpływu na ludzkie sumienia, nie powinniśmy go mieć, ale możemy mieć wpływ na bezpieczeństwo kobiet" - przekonywała posłanka.

Z kolei Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) poinformowała, że nie będzie stanowiska jej klubu w tej sprawie. "W klubie Kukiz'15 panuje pluralizm i każdy poseł w tej kwestii podejmie swoją decyzję, zgodnie ze swoja wiedzą i swoim sumieniem" - oświadczyła.