Obecny prezydent Francji Francois Hollande w wyborach prezydenckich w 2017 r. nie przejdzie do 2. tury; rozegra się ona między szefową Frontu Narodowego Marine Le Pen a kandydatem Republikanów - wynika z sondażu opublikowanego w poniedziałek przez Le Figaro.

Obecnie poparcie dla Hollande'a (Partia Socjalistyczna) w przyszłorocznych wyborach szacuje się na 13-16 proc. głosów. W pierwszej turze głosowania miałby zająć czwarte miejsce, za kandydatką skrajnie prawicowego Frontu Narodowego (FN), a także kandydatem centroprawicowej partii Republikanie, który zostanie wyłoniony w listopadowych prawyborach, oraz szefem Frontu Lewicy - Jeanem-Lukiem Melenchonem.

Jeśli chodzi o bezpośrednią ocenę kandydatury Hollande'a, 40 proc. zwolenników PS nie chce, by rządził on kolejną kadencję, a ich 39 proc. popiera ten pomysł. 74 proc. badanych Francuzów opowiedziało się za przeprowadzeniem prawyborów w Partii Socjalistycznej (PS).

Wyniki ankiety przeprowadzonej przez TNS Sofres-One Point opublikowane zostały po czwartkowym wystąpieniu Hollande'a w telewizji, w którym oznajmił, że decyzję dotyczącą jego wystąpienia w wyborach prezydenckich podejmie pod koniec tego roku. Prezydent dodał, że bilans jego prezydentury od 2012 roku jest dla kraju pozytywny i bronił kontrowersyjnej reformy prawa pracy.

Z opublikowanego w czwartek sondażu wynikało, że aż 87 proc. Francuzów negatywnie ocenia bilans jego rządów.