Każdy ma prawo do własnych opinii i w sumieniu ma prawo do rozstrzygania tak ważnych i delikatnych kwestii - powiedziała premier Beata Szydło, pytana o możliwość wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. Zaznaczyła, że obecnie rząd nie pracuje nad takimi zmianami.

"Jestem zdziwiona takim natężeniem tego tematu, ponieważ w tej chwili polski rząd nie pracuje absolutnie nad żadnymi zmianami, jeżeli chodzi o tę ustawę" - powiedziała w poniedziałek premier pytana o możliwe zmiany dotyczące możliwości przerywania ciąży. Podkreśliła, że obecna debata toczy się wokół inicjatywy obywatelskiej w tym zakresie.

Niedawno do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji.

W projekcie tym znajdują się zapisy uchylające dotychczasowe prawne możliwości przerwania ciąży, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.

W zeszłym tygodniu Szydło wyraziła poparcie dla tej inicjatywy, zastrzegając że jest to jej stanowisko, nie całego PiS. W poniedziałek podkreśliła, że dotychczasowe wypowiedzi na ten temat były jej prywatnymi opiniami, a nie oficjalnymi - jako premier polskiego rządu. "Każdy ma prawo do własnych opinii i w sumieniu ma prawo do rozstrzygania tak ważnych i delikatnych kwestii" - zaznaczyła.

Politycy komentujący w ostatnich dniach propozycję wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji są w tej kwestii podzieleni. Szef PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że większość klubu PiS poprze całkowity zakaz aborcji. Przeciwko zaostrzeniu przepisów opowiedzieli się liderzy Nowoczesnej Ryszard Petru i PO Grzegorz Schetyna. Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz napisał w poniedziałek na Facebooku: "Jestem przeciwnikiem aborcji. Jestem również przeciwnikiem całkowitego i bezwarunkowego jej zakazu".

W ubiegłym tygodniu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski opublikowało komunikat, w którym podkreślono, że w kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie, która dopuszcza aborcję w trzech przypadkach. "Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: +Nie zabijaj!+. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka" - podkreślił episkopat.

W Polsce, w myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (z 1993 r.) aborcji można dokonywać gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W niedzielę kilka tysięcy osób protestowało przed Sejmem przeciw planom zaostrzenia prawa antyaborcyjnego. Uliczne protesty odbyły się także w innych miastach Polski, m.in. w Toruniu, Szczecinie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Kielcach, Opolu, Poznaniu, Sopocie i Białymstoku.

W poniedziałek lider SLD Włodzimierz Czarzasty poinformował, że jego partia chce zorganizować referendum ws. aborcji w Polsce.