Coraz większymi krokami zbliża się tegoroczny Marsz Niepodległości. To największy krajowy pochód upamiętniający odzyskanie wolności przez Polskę. Organizatorzy zapowiadają, że weźmie w nim udział rekordowa liczba uczestników. W stołecznym ratuszu zgłosili zgromadzenie na ponad 50 tysięcy osób.

Uczestnicy marszu przejdą taka samą trasą jak przed rokiem - od Ronda Dmowskiego na Błonia Stadionu Narodowego - informuje prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz.

Dodaje, że organizacja pochodu jest już na ostatniej prostej. - Dzięki temu, iż trasa będzie powielona, wiemy w których sektorach należy zwrócić szczególną uwagę na niebezpieczeństwa i prowokacje - dodaje.

W 2014 roku do pierwszych starć wewnątrz grupy maszerujących, a następnie zamieszek z policją, doszło na wysokości Mostu Poniatowskiego. Eskalację zamieszek odnotowano na Rondzie Waszyngtona.

Marszowi Niepodległości towarzyszyć będzie hasło "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski". Jest to próba ukazania społecznych nastrojów w czasie imigracyjnego kryzysu - tłumaczy wiceprezes Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak. Wyjaśnia, że polskim władzom narzucone są kwoty przyjmowania uchodźców, na które nie godzi się większość społeczeństwa. Manifestując swą polskość, uczestnicy chcą pokazać, że państwo jest związane z narodem, a nie "kosmopolitycznymi ideami rodem z Brukseli".

Tegoroczny pochód rozpocznie się wcześniej, niż w ubiegłych latach - o godzinie 14.00. Organizatorzy liczą, że uda się pokonać możliwie dużą część trasy jeszcze przed zmierzchem. Ma to wpłynąć na lepszą kontrolę i zwiększone bezpieczeństwo uczestników zgromadzenia.