Wszystko dlatego, że w Szkole Podstawowej nr 18 w Płocku, gdzie mieścił się jeden z lokali wyborczych, odnaleziono kilkadziesiąt kart do głosowania.
Komisja wyborcza razem z policją muszą sprawdzić, czy odnalezione karty do głosowania zostały policzone i wpisane do protokołu. Sprawa jest niezwykle kłopotliwa. Wyjęte z urn głosy, po przeliczeniu powinny być trzymane w zabezpieczonych paczkach. W tym przypadku tak nie było.
Więcej na rmf24.pl