Politycy inaczej niż wyborcy oceniają wczorajszą debatę prezydencką. Najczęściej padającym słowem jest remis. Innego zdania, co oczywiste, są PO i PiS.

W ocenie Łukasza Abgarowicza z PO, debatę wygrał Bronisław Komorowski, zaś Andrzej Duda pokazał niekompetencję i brak wiedzy w kwestii polityki zagranicznej i obronności, czyli w obszarach, które leżą w kompetencji głowy państwa. Senator dodał, że kandydat PiS-u kłamie w wielu sprawach: w sprawie in vitro, w sprawie SKOK-ów, wspólnej polityki rolnej i w sprawie swojej pracy na uczelni.

"Jeżeli w tak drobnych rzeczach się kłamie, jeżeli opowiada się w kampanii zupełnie co innego niż to, co się robiło wcześniej w życiu, to jest w moim przekonaniu kompromitujące" - powiedział senator PO.

Zdaniem Mariusza Błaszczaka z PiS, ta debata nie będzie miała znaczącego wpływu na wynik wyborów. Szef klubu PiS dodał, że prezydent Bronisław Komorowski skoncentrował się głównie na atakowaniu kandydata PiS-u, natomiast Andrzej Duda mówił o Polsce, o potrzebie zmian, o tym co i jak chce zmienić.

"Zobaczyliśmy energię i wrażliwość po stronie Andrzeja Dudy, i typowe cechy urzędującego prezydenta, jakie widzieliśmy przez ostatnich 5 lat" - powiedział Mariusz Błaszczak.
Leszek Miller ocenił, że debata prezydencka zakończyła się remisem ze wskazaniem na Andrzeja Dudę. Zdaniem lidera SLD jego manewr z flagą Platformy Obywatelskiej przejdzie do historii, tak jak przeszła do historii debata pomiędzy Aleksandrem Kwaśniewski a Lechem Wałęsą. Dariusz Joński, rzecznik Sojuszu dodał, że będzie to jedyna rzecz jaką z debaty zapamięta. " Nie było w niej poruszanych kwestii, które interesują ludzi, nie mówiono o służbie zdrowia, o emeryturach, o emigracji młodych" - powiedział Joński.


Jakub Stefaniak z PSL-u uważa, że debata zakończyła się remisem bez wskazania. Jak powiedział, Bronisław Komorowski wykazał się większą wiedzą merytoryczną, zaś Andrzej Duda pokazał, że jest świetnie przygotowany przez sztab jeśli chodzi o triki pijarowskie. "Wyborcy ocenią, czy lepsza jest wiedza merytoryczna pana prezydenta czy socjotechnika pana Dudy"- dodał rzecznik klubu PSL.

Jarosław Gowin jest zdania, że wczorajszą debatę wygrał Andrzej Duda, choć - jak mówi - Bronisław Komorowski "też wypadł nieźle". W ocenie lidera Polski Razem Zjednoczona Prawica kandydat PiS-u na prezydenta nie popełnił błędów, które przytrafiły mu się w pierwszej debacie. Nie dał zepchnąć się do narożnika i nie podkreślał przy każdej okazji funkcji pełnionej przez prezydenta Komorowskiego. "Jeśli zaś chodzi o stronę merytoryczną, to ja podzielam argumenty Andrzeja Dudy, od początku mu kibicowałem" - powiedział Gowin.
Nikt nie wygrał, nikt nie przegrał, przegrali Polacy. Tak o wczorajszej debacie powiedział w Sejmie Robert Biedroń. "Był remis bez żadnego wskazania" - dodał prezydent Słupska. W jego ocenie kandydaci zamiast odpowiadać na pytania prowadzących, prowadzili wojnę polsko-polską gorsząc Polaków "jałową, bezprzedmiotową dyskusją". Biedroń dodał, że chciałby, aby czas debaty został wykorzystany na rozmowę o Polsce, by każdy z kandydatów przedstawił w niej jakąś wizję rozwoju państwa. "Żebyśmy zarazili się tymi kandydatami, żebyśmy powiedzieli: łał, to jest to, na to czekałem"- powiedział prezydent Słupska.