Polki ranne w Tunezji w ciągu kilku dni mogą wrócić do Polski - potwierdza minister spraw zagranicznych. Grzegorz Schetyna powiedział w radiowej Jedynce, że dziś tunezyjscy lekarze zdecydują, jak dalej powinno wyglądać leczenie kobiet.

Szef MSZ dodał, że kontaktował się wczoraj z ambasadorem w Tunisie, który rozmawiał z rannymi Polkami. Obie panie czują się dobrze i chcą wracać do kraju, ale to potrwa jeszcze kilka dni" - mówił Schetyna o możliwej dacie ich powrotu do kraju. Poinformował też, że dzięki dobrej współpracy z MON, transport rannych zostanie zrealizowany wojskowym samolotem CASA.

"Musimy tylko mieć pewność i także diagnozę postawioną przez polskich lekarzy, że transport jest możliwy" - dodał minister. W środowym zamachu w Tunisie zginęło troje Polaków, a dziesięcioro zostało rannych. Osiem osób w piątek wróciło do kraju.