Przeszło dwustu związkowców "Solidarności" wzięło udział w pikiecie pod Elektrownią Pomorzany w Szczecinie. Do protestu dołączyli również zachodniopomorscy rolnicy, którzy zablokowali dziś ciągnikami ulice w śródmieściu.

"Jesteśmy tu by bronić naszą firmę" - mówili protestujący: "Kiedy zniknie zakład, znikną miejsca pracy. Wszyscy mają wyjechać na zachód do pracy?" "Nie po to walczyłem przeszło 30 lat temu o demokrację, by dziś być traktowany jak śmieć" - dodaje inny manifestujący przed elektrociepłownią. Związkowcy tłumaczyli, że chcą pokazać społeczeństwu i rządowi, że Pomorze Zachodnie to ekonomiczno-gospodarcza pustka.

W poniedziałek prezes Polskiej Grupy Energetycznej, Marek Woszczyk zapowiedział, że szczecińska elektrociepłownia nie zostanie zamknięta. W piątek 13 lutego 2015 roku zarząd PGE przyjął plan modernizacji obiektu. Związkowcy nie wierzą w te zapewnienia.

Pikieta pod Elektrownią Pomorzany to część ogólnopolskich działań związkowców "Solidarności" w odpowiedzi, jak mówią protestujący, na brak dialogu ze strony rządową. Jeśli manifestacja nie przyniesie oczekiwanych skutków, związkowcy zapowiadają protesty w Warszawie i w Brukseli.