Do końca roku ma powstać litewsko-polsko-ukraińska brygada w Lublinie - zapowiedział to w Brukseli minister obrony Tomasz Siemoniak. Bierze on udział w spotkaniu szefów resortów obrony państw NATO.

Międzynarodowa brygada, tworzona przez Polską, Litwę i Ukrainę z siedzibą w Lublinie ma liczyć 4,5 tysiąca żołnierzy i być przeznaczona głównie do udziału w misjach stabilizacyjnych na świecie. Jej budowa trwa od kilku lat. Jak mówił w Brukseli wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak, wszystko jest na dobrej drodze, by brygada mogła rozpocząć działalność.

"Sztab dla brygady jest gotowy. Ostrożnie oceniam, że w ciągu drugiego półrocza tego roku ta brygada będzie gotowa. Zakładaliśmy, że będzie to rok 2016, ale jeśli strona ukraińska ma wolę przyspieszenia, to my i Litwini jesteśmy gotowi” - mówił Siemoniak w Brukseli.

Rosyjskie MSZ oświadczyło dzisiaj, że jest zaniepokojone tworzeniem brygady w Lublinie. Polski minister obrony Tomasz Siemoniak odpowiada jednak, że decyzja w tej sprawie zapadła na długo przed wybuchem konfliktu na Ukrainie. „Pierwsze dokumenty o tworzeniu brygady zostały podpisane w roku 2009. Bardzo wyraźnie określono wtedy, że jest to przedsięwzięcie nakierowane na współpracę z Ukrainą i przygotowanie do misji stabilizacyjnych. Jeśli po sześciu latach pojawia się taki właśnie głos, to oceniam go jako jednoznacznie uwikłany w dzisiejsze emocje polityczne. Traktuję to jako polityczny, nierzetelny głos” - dodał polski minister obrony.

Ostateczną umowę w sprawie utworzenia brygady wszystkie trzy kraje podpisały we wrześniu ubiegłego roku.