Na razie obyło się bez ofiar w ludziach, ale straty materialne są bardzo poważne. Pozalewane piwnice i mieszkania na parterze, samochody porwane przez wartkie nurty strumieni w jakie zamieniły się ulice, połamane drzewa i nieprzejezdne drogi,uszkodzona nawierzchnia, zniszczone ogrodzenia, pola uprawne i winnice stojące pod wodą - to krajobraz południowej Langwedocji dotkniętej trzecią powodzią spowodowaną ulewami w ciągu trzech tygodni. Około pół tysiąca osób zostało ewakuowanych do tymczasowych schronień.
W Montpellier zamknięto dzisiaj Międzynarodowe Targi. Nieczynnych jest wiele barów, dyskotek i restauracji. Zmobilizowano dodatkowo niemal pół tysiąca członków oddziałów obrony cywilnej. W sumie pomoc niesie 750 osób, korzystających ze wsparcia sześciu śmigłowców. Według meteorologów, ulewne deszcze mają nad tą częścią kraju padać do poniedziałku.