Prokuratura okręgowa w Warszawie sprawdzi doniesienie zgodnie z którym lider Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke mógł popełnić przestępstwo podżegając do gwałtu w czasie występu na antenie TVN24 - dowiedział się tvn24.pl.

Chodzi o wypowiedź Korwin-Mikkego, w której stwierdził on, że "zawsze się troszeczkę gwałci. Kobiety udają, że stawiają opór i to jest normalne" - podaje tvn24.pl.

Doniesienie w związku z wypowiedzią Korwin-Mikkego złożył Twój Ruch Janusza Palikota. Prokuratura potwierdza, że takie doniesienie do niej wpłynęło.

W wyemitowanym przed wyborami do Parlamentu Europejskiego programie "Kropka nad i" w czasie debaty z Pawłem Kowalem Korwin-Mikke stwierdził, że gdyby Kowal znał się na kobietach, wówczas wiedziałby, że "zawsze się troszeczkę gwałci" - Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne. Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można - dodał lider Nowej Prawicy.