Wałęsa wracał z premiery filmu Andrzeja Wajdy. Na lotnisku miał zostać odprawiony ścieżką dyplomatyczną. Jednak jak wyjaśnił MSZ, "nie mieścił się w kluczu osób", które Brytyjczycy dopuszczają do takiej kontroli. W związku z tym, został poddany procedurom normalnej odprawy. Jak stwierdził został na lotnisku "sponiewierany", ponieważ funkcjonariusze graniczni wyciągali bieliznę z jego walizki.
Paweł Reszka powołując się na "sprawdzone źródła" napisał, że Wałęsa przewoził w bagażu cztery butelki szampana. Na pokład samolotu można wnieść jedynie płyny w 100-mililitrowych pojemnikach.