Raport w sprawie ataku chemicznego w Syrii zostanie prawdopodobnie ogłoszony w poniedziałek - tak twierdzi francuski minister spraw zagranicznych, Laurent Fabius.

Minister powiedział we francuskim radiu, że była to "chemiczna masakra". W ataku, dokonanym na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia, zginęło, według Stanów Zjednoczonych, przeszło 1400 osób. Syryjscy powstańcy i kraje zachodnie oskarżają o ten atak reżim Baszara al Asada, władze w Damaszku obwiniają natomiast powstańców.

Po ataku amerykański prezydent Barack Obama zapowiedział zbrojną interwencję w Syrii. Kilka dni temu padła jednak propozycja oddania syryjskiej broni chemicznej pod kontrolę międzynarodową. Szczegóły tego planu mają omawiać w Genewie: amerykański sekretarz stanu John Kerry i rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.