W Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces rodziców zastępczych z Pucka, oskarżonych o śmierć dwójki dzieci, które znajdowały się pod ich opieką. Obrona Anny C. i jej męża Wiesława wnioskowała o prowadzenie procesu za zamkniętymi drzwiami, ale sąd się na to nie zgodził - donosi RMF FM.

Sąd nie przychylił się do argumentów obrony, że na jawności procesu mogłyby ucierpieć biologiczne dzieci oskarżonych.

Także pełnomocnik biologicznych rodziców nieżyjących dzieci, którzy są oskarżycielami posiłkowymi w procesie, chce złożyć wniosek - domagający się od oskarżonych pieniężnego zadośćuczynienia. Radca Piotr Pawłowski będzie również domagała się, by Wiesław C. odpowiadał nie za śmiertelne pobicie, ale za zabójstwo.

W lipcu ubiegłego roku w rodzinie zastępczej w Pucku zmarł 3-letni Kacper, a 2 miesiące później - jego 5-letnia siostra Klaudia. Anna i Wiesław Cz. utrzymywali na początku, że doszło do wypadków. Pucka prokuratura ujawniła jednak, że rodzeństwo zostało śmiertelnie pobite. Małżeństwo zostało aresztowane. Grozi im dożywocie.