Kontrola ma być prowadzona na wniosek resortu sprawiedliwości, ale zarządził ją szef CBA Paweł Wojtunik.

Oficjalny komunikat jest suchy: „Kontrola dotyczy decyzji dotyczących udzielania zamówień publicznych oraz rozporządzania mieniem, w związku z wydawaniem środków na zakup usług i sprzętu teleinformatycznego, w tym projektu Centrum Świadczenia Usług Rejestrowych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Postępowanie obejmuje lata 2007–2013”.
O sprawdzenie przetargów pod kątem antykorupcyjnym zwróciło się samo Ministerstwo Sprawiedliwości, które jak się okazuje, ma wątpliwości, czy nie doszło do naruszenia interesów Skarbu Państwa. Już pod koniec 2012 r. resort po przeprowadzeniu wewnętrznego audytu poinformował CBA o swoich wątpliwościach dotyczących m.in. zakupu w trybie niekonkurencyjnym sprzętu komputerowego oraz oprogramowania.
Jak dowiedział się DGP, chodzi m.in. o projekt informatyczny realizowany w ramach działania 1.5 Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Jego głównym celem miało być zwiększenie liczby i poprawa jakości usług świadczonych online dla przedsiębiorców. W ramach tego projektu szczególne kontrowersje budził rozpisany w 2011 r. przetarg na budowę systemu usług elektronicznych, „w tym uruchomienie usług dla przedsiębiorców i osób fizycznych, poprzez dostęp elektroniczny do wydziałów Krajowego Rejestru Sądowego, Krajowego Rejestru Karnego, Biura Monitora Sądowego i Gospodarczego”.
Przetarg ten miał formę ograniczonego, przyspieszonego, czyli do udziału w nim zaproszono tylko pięć firm. Jego wartość sięgała 22 mln zł, a eksperci już wtedy wskazywali, że resort nie zadbał o to, by przeniesiono na niego autorskie prawa majątkowe do systemu. Kontrola CBA ma się zakończyć w czerwcu tego roku.