Seksting nie jest powszechnym zjawiskiem wśród amerykańskich nastolatków - wynika z najnowszych badań opublikowanych w poniedziałek na łamach pisma medycznego "Pediatrics". Badania z 2008 r. były bardziej niepokojące.

Tylko 1 proc. dzieci w wieku od 10 d 17 lat przyznało się w telefonicznym sondażu do wysyłania swoich nagich bądź prawie nagich zdjęć i plików wideo przez telefon czy internet. 7 proc. ankietowanych nastolatków stwierdziło, że otrzymało tego typu erotyczne zdjęcia i filmiki.

"Większość to niewinne zdjęcia dzieci przyjmujących wyzwające pozy, często w kostiumach kąpielowych bądź bieliźnie, ale nie nagie" - stwierdziła autorka badań Kimberly Mitchell z Centrum Studiów nad Przestępczością Wobec Dzieci na stanowym uniwersytecie w New Hampshire.

W 2008 r. jeden na pięciu amerykańskich nastolatków, czyli 20 proc., przyznawał się do sekstingu. Ekperci podkreślają jednak, że w 2008 r. badania przeprowadzone na grupie osób w wieku od 13 do 19 lat.

"Rodzice mogą się martwić o te zdjęcia, ale powinni wiedzieć, że nie ma epidemii wśród nastolatków" - stwierdza współautorka badań Janis Wolak z Uniwersity of New Hampshire.

Badania opublikowane w poniedziałek na łamach pisma medycznego "Pediatrics" przeprowadzono na grupie 1560 nastolatków w wieku od 10 do 17 lat.