Choć raportu komisji Jerzego Millera jeszcze nie ujawniono, to jeden z jej formalnych członków, prof. Marek Żylicz, już przesądził o winie polskiej załogi - akcentuje "Nasz Dziennik". Zaskoczeni takim obrotem sprawy są pełnomocnicy rodzin ofiar tragedii.

Zdziwienia nie kryją również wojskowi. Gen. bryg. pil. dr Anatol Czaban, asystent szefa Sztabu Wojska Polskiego ds. Sił Powietrznych, mówi gazecie: "Żeby szkolić gdzieś kogoś, trzeba mieć kogo, kim, na czym i do tego odpowiednie warunki. Zastanawia mnie, dlaczego członek komisji Millera przed oficjalnym opublikowaniem raportu wypowiada się w prasie. To niedopuszczalne nigdzie na świecie".

Czy prof. Żylicz działał na polecenie szefa komisji ministra Millera? Tego nie potrafiła "ND" wyjaśnić Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy MSWiA. Nie odpowiedziała też na pytanie gazety, dlaczego prezentowane są gotowe tezy na temat katastrofy smoleńskiej, przed opublikowaniem raportu komisji badającej tę sprawę.