Maciej Skorża poprowadzi zespół Legii Warszawa w sezonie 2011/2012. Brakiem porozumienia zakończyły się negocjacje z selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Słowacji Vladimirem Weissem - poinformował wiceprezes klubu Leszek Miklas.

Pogodzenie funkcji trenera i selekcjonera było nie do zaakceptowania przez słowacką federację i Legię" - wyjaśnił Miklas na konferencji prasowej po ostatnim meczu ekstraklasy z Polonią Bytom (4:0).

Wiceprezes Legii przyznał, że "po serii niepowodzeń na początku rundy władze klubu zastanawiały się, kto ma poprowadzić drużynę w następnych rozgrywkach".

"Ten sezon nie przyniósł chwały Legii, nie pamiętam, kiedy poprzednio ponieśliśmy 11 porażek, ale jednak udało się zdobyć Puchar Polski i 3. miejsce w ekstraklasie, a przecież w piłkę nożną gra się dla trofeów, dlatego chciałem pogratulować trenerowi Skorży" - dodał Miklas.

Przedstawiciel władz Legii Warszawa zapowiedział zmiany personalne w kadrze drużyny

Przedstawiciel władz Legii Warszawa zapowiedział zmiany personalne w kadrze drużyny, ale nie podał szczegółów. Prawdopodobnie nowi piłkarze dołączą przed 20 czerwca, czyli dniem rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu.

"Temu zespołowi brakuje doświadczonych zawodników. W Europie czekają nas dużo wyższe wymagania, niż na krajowym podwórku. To muszą być piłkarze, którzy grali o najwyższe stawki, mają cechy przywódcze i udźwigną obciążenia spoczywające na piłkarzach występujących na Łazienkowskiej" - stwierdził Skorża.

Szkoleniowiec Legii nie chciał ujawnić, kiedy dowiedział się od pracodawców, że pozostaje na kolejny sezon. "Niedawno..." - odparł tajemniczo i pokusił się o krótkie podsumowanie sezonu.

"Największym sukcesem było sięgnięciu po Puchar Polski, zwłaszcza, że w pierwszej połowie finału w Bydgoszczy lepszy był Lech (Legia triumfowała w rzutach karnych). Ale pamiętam też o dwóch najbardziej bolesnych porażkach - z Lechią Gdańsk i GKS Bełchatów. Generalnie sezon był specyficzny, może uniknęlibyśmy niektórych z przegranych, gdybym podejmował lepsze decyzje, ale w rundzie jesiennej sporo ryzykowaliśmy, nie zremisowaliśmy wówczas żadnego spotkania" - dodał.