Dokładnie o godz. 21.25 Madonna weszła na scenę - entuzjastycznie witana przez fanów, zgromadzonych na lotnisku na warszawskim Bemowie.

Zanim gwiazda pop pojawiła się na scenie, publiczność wielokrotnie i głośno skandowała jej imię, a na telebimach wyświetlano filmik z jej piosenkami w tle.

Według szacunków przedstawicieli miasta, na koncercie Madonny - pierwszym w Polsce - mogło być ok. 80 tys. osób, w tym kilkanaście tysięcy z zagranicy.

Przed wyjściem gwiazdy publiczność rozgrzewał DJ Paul Oakenfold

Dla fanów zgromadzonych na lotnisku Bemowo, czekających na występ Madonny, zagrał DJ Paul Oakenfold.

DJ Paul Oakenfold zremiksował najsławniejsze utwory klubowe, m.in. "Don't Stop The Music" Rihanny, utwory Eurytmics, w końcu przeszedł do miksów utworów samej Madonny.

Muzyka porwała fanów piosenkarki, którzy zaczęli rytmicznie się poruszać i tańczyć. Piosenkom towarzyszyły intrygujące wizualizacje na telebimach.

Fani złożyli Madonnie życzenia urodzinowe

"Urodziny są czasem przemyśleń" - powiedziała Madonna, patrząc na trzymany przez jednego z widzów plakat z napisem: "Zmieniłaś moje życie". Fani zgotowali gwieździe pop prawdziwy prezent: tysiące białych serc falujących wokół sceny w trakcie wykonywania utworu "You Must Love Me".

"To najpiękniejszy prezent. Każdy koncert, każdy wasz uśmiech, to, że wykonuję pracę, którą kocham... Dziękuję wam za to. To wy zmieniliście moje życie - tak Madonna podziękowała za odśpiewanie "Happy birthday", i zaśpiewała piosenkę "You must love me". Fani w tym czasie trzymali serduszka z życzeniami dla gwiazdy i deklaracjami miłości. Na jednym z nich ktoś napisał: "Zaadoptuj mnie".

Maciej Mazur, założyciel strony internetowej "MadonnaNewEra.com" powiedział: "Akcja się udała. Madonna powiedziała, że to najlepszy urodzinowy prezent, jaki dostała".

"Madonna jest wielka, ale wcale nie trzeba być pod sceną. Ona kocha wszystkich fanów, nawet tych, których nie stać na bilet - powiedziała Ola, która obserwowała koncert przez lornetkę.



Po meczu z Cracovią na Bemowie pojawiło się sporo kibiców

Po meczu z Cracovią na Bemowie pojawiło się sporo kibiców. "Wracaliśmy z meczu, a przy okazji przyszliśmy zobaczyć Madonnę, ale nic nie widać" - mówiła grupa kibiców Legii. "Jesteśmy na spacerze, dzieci się uparły, żeby tu przyjść. Teraz trochę żałujemy, że nie kupiliśmy biletów" - powiedziało małżeństwo z dziećmi.

"Szkoda, że nie widzę, co założyła Madonna. Mam nadzieję, ze będą jutro zdjęcia. Ona wyznacza trendy we wszystkim" - powiedziała dziewczyna tańcząca na trawniku do piosenki "Like a prayer".

"Każdy ma wolny wybór. Może wybrać tę pseudo - madonnę lub prawdziwą Madonnę"

Protest Ruchu Solidarność Narodu Polskiego nie zakończył się o 23. - a do tej godziny manifestanci mieli zgodę. Tłum z coraz większym zaangażowaniem uczestniczył w dyskusji. Musiała ingerować policja i uspokoić kilka zbyt aktywnych osób. Protest stanowił swoistą atrakcję dla licznych przechodniów, którzy włączali się w polemiki. "Każdy ma wolny wybór. Może wybrać tę pseudo - madonnę lub prawdziwą Madonnę" - mówili protestujący. Ostatecznie kilkanaście minut po 23. zakończyli protest.

Koncert Madonny zakończył się ok. 23.20. Nie było bisów, wokalistka wykonała tylko zaplanowane utwory.