Alaksandra Ramanouska, białoruska sportsmenka roku 2019, została wyrzucona z reprezentacji "za nieobecności"; mistrzyni świata w narciarstwie dowolnym krytykowała przemoc stosowaną przez władze wobec protestujących - podał we wtorek białoruski portal Tut.by.

Informację o wyrzuceniu narciarki potwierdził serwisowi trener reprezentacji. Jak dodał, Ramanouska dowiedziała się o tej decyzji w poniedziałek wieczorem. Zaznaczył przy tym, że będzie kontynuowała treningi, jednak bez otrzymywania wynagrodzenia.

Według niego oficjalnie zwolniono ją za nieobecności. "Ale naprawdę Sasza miała nadzwyczajną sytuację: jej ojciec miał udar, nie miał kto go wozić do szpitala. Robiła to Alaksandra" - dodał trener. Jak zaznaczył, kobieta próbowała wyjaśnić tę sytuację, jednak nikt na to nie zwrócił uwagi.

Tut.by podkreślił, że Ramanouska była wśród sygnatariuszy listu ze skierowanymi pod adresem władz żądaniami zaprzestania przemocy i przeprowadzenia powtórnych wyborów prezydenckich na Białorusi.

Dołączyła też do Stowarzyszenia Wolnych Sportowców (SOS BY), zrzeszającego znanych białoruskich sportowców, którzy wystąpili po wyborach przeciwko fałszerstwom i przemocy wobec obywateli. Jego członkowie uczestniczyli też w pokojowych protestach przeciwko sfałszowaniu wyborów z 9 sierpnia.

Mistrzyni świata brała też udział w nagraniu adresowanym do urzędników odpowiedzialnych za sport, opowiadając się przeciwko naciskom na sportowców za ich obywatelską pozycję - podał Tut.by.