Norwegia poprze sankcje Unii Europejskiej wobec reżimu w Mińsku, jeśli na Białorusi nie dojdzie do wolnych wyborów – powiedziała premier Norwegii Erna Solberg, która we wtorek przebywa z wizytą na Litwie.

Szefowa norweskiego rządu podkreśliła jednak, że w pierwszej kolejności na Białorusi należy dążyć do przeprowadzenia nowych przejrzystych wyborów prezydenckich.

„Jeżeli tego nie osiągniemy, powinniśmy nałożyć sankcje” - powiedziała Solberg na konferencji prasowej w Wilnie. Wskazała, że decyzja o nałożeniu sankcji powinna być wspólną decyzją Unii Europejskiej i że „powinny one być skuteczne”, ale rozsądne, „by nie zaszkodziły ludziom” i zachodzącym przemianom na Białorusi.

Premier Norwegii wskazała, że to, co się obecnie dzieje na Białorusi, jest walką narodu białoruskiego, ważnie jest, by „nie przywłaszczyć tej walki” i nie zaszkodzić w ten sposób.

„Powinniśmy słuchać, co mówi naród Białorusi” - zaznaczyła. Dodała, że z tego, co obserwujemy, „oni chcą wolnych i uczciwych wyborów, (…) nie usiłują wybierać polityki między Wschodem i Zachodem”.

Zapytana, czy Europa powinna również rozważyć ewentualne sankcje wobec Rosji za próbę otrucia działacza rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, premier powiedziała, że popiera stanowisko sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenbergo, że „konieczne jest żądanie przejrzystego śledztwa” w tej sprawie.

Podkreśliła, że przy podejmowaniu decyzji „należy znaleźć równowagę”, nie należy zaostrzać „niepożądanego konfliktu między NATO i Rosją”.

„Sądzę, że eskalacja konfliktu Wschód-Zachód jest przeciwieństwem tego, co chcielibyśmy osiągnąć” - powiedziała premier Norwegii.

Podczas jednodniowej wizyty na Litwie premier Norwegii spotkała się w prezydentem i premierem Litwy, Gitanasem Nausedą i Sauliusem Skvernelisem. Zapowiadane jest też spotkanie z kandydatką opozycji w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłaną Cichanouską.

Premier odwiedziła również norweskich żołnierzy stacjonujących na Litwie w ramach międzynarodowego batalionu NATO.