Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało b. prezesa PKN Orlen Jacka K. i dwóch b. dyrektorów koncernu pod zarzutem wyrządzenia spółce szkody wielkich rozmiarów - poinformowały we wtorek CBA i prokuratura. Wieczorem w Prokuraturze Regionalnej w Łodzi zakończyło się przesłuchanie byłego prezesa PKN Orlen; rozpoczęto też przesłuchanie drugiej z trzech zatrzymanych wcześniej tego dnia przez CBA osób z byłego kierownictwa płockiego koncernu. Czynności prokuratorskie mają też trwać w środę.
Pytany we wtorek wieczorem w TVP Info o sprawę prokurator generalny powiedział: "rzeczywiście, w ramach jednego ze śledztw prokuratura w Łodzi wspólnie z CBA prowadzi czynności, w efekcie których doszło do zatrzymania b. prezesa dużego polskiego koncernu i usłyszał on, podobnie jak dwie inne osoby, zarzuty niegospodarności i narażenia spółki na straty sięgające kilku milionów zł".
Zaznaczył, że prokuratura będzie mogła mówić o szczegółach wtedy, "kiedy zostaną przeprowadzone wszystkie czynności i nie będzie to ze szkodą dla postępowania". Dopytywany, kiedy to może nastąpić, Ziobro powiedział, że "sprawa jest wielowątkowa", więc najlepiej będzie, gdy takich informacji udzieli łódzka prokuratura.
Ziobrę spytano także o zarzuty, podnoszone m.in. przez polityków PO, że zatrzymanie b. prezesa Orlenu ma charakter polityczny.
"Za każdym razem, kiedy prokuratura przedstawia dowody, a sądy uznają (je) za wiarygodne, PO ma tylko jedną śpiewkę, że to zemsta polityczna. Prawo jest i musi być równe wobec wszystkich" - odpowiedział minister sprawiedliwości.
Jacek K. był szefem PKN Orlen od 2008 do 2015 roku. Koncern w związku z zatrzymaniem byłego prezesa zapewnił, że spółka współpracuje z organami ścigania w celu wyjaśnienia spraw objętych postępowaniem. "Informujemy, że PKN Orlen współpracuje z właściwymi organami w celu całkowitego wyjaśnienia spraw związanych z działalnością byłego prezesa, odwołanego w grudniu 2015 r." - oświadczył koncern. "Dążymy do jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji" - podkreślił jednocześnie PKN Orlen.