Meksykańska policja aresztowała we wtorek 5 osób, które wzięły udział w zbrojnym napadzie na policjantów w stanie Michoacan i sprawdza czy miały one związek z zamordowaniem sześciu osób, których oderwane głowy zostały znalezione w Boże Narodzenie w Juiquilpan.

Wśród aresztowanych jest trzech mężczyzn i dwie kobiety – podało ministerstwo spraw wewnętrznych.

Do aresztowania całej grupy doszło, gdy jej członkowie zaczęli ostrzeliwać patrol policji z budynku położonego w centrum miasta Sahuayo. Funkcjonariusze skonfiskowali po ujęciu przestępców siedem sztuk broni palnej oraz dwa zakrwawione noże. Broń została przekazana do analizy kryminalistycznej.

Głowy oderwane od tułowia zostały odnalezione w pobliskim miasteczku Juiquilpan 25 grudnia. Policja ustaliła, że cztery osoby wśród ofiar to mieszkańcy Sahuayo.

Stan Michoacan należy do prowincji z najwyższym wskaźnikiem przestępczości w Meksyku. W 2014 r. region ten pogrążył się w chaosie i był areną krwawych walk grup samoobrony z lokalnym kartelem narkotykowym. Aby opanować sytuację i przywrócić porządek władze centralne zmuszone były wysłać do tego położonego na zachodzie kraju stanu ponad 9 tysięcy żołnierzy i policjantów. Dopiero po 6 tygodniach udało się położyć kres walkom między mieszkańcami, zorganizowanymi w grupy samoobrony, a członkami potężnego kartelu narkotykowego o nazwie Templariusze.

Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto zapowiedział wówczas, że rząd zainwestuje 45 mld peso (ponad 3 mld dolarów) w stan Michoacan. Pieniądze te miały być przeznaczone m.in. na rozwój szkolnictwa i programów socjalnych oraz na rozbudowę infrastruktury i wsparcie małych przedsiębiorstw. Nie przeszkodziło to jednak w utrzymaniu się wysokiej przestępczości w tym stanie. (PAP)

mars/