Osoby bezpośrednio odpowiedzialne za przebieg procesów technologicznych, które w przypadku awarii mogą spowodować zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, mają prawo do emerytury pomostowej.
– W naszym przedsiębiorstwie tylko osoby zatrudnione jako dyspozytorzy mocy kontrolujący pracę bloków energetycznych nie mieli problemów z przekonaniem pracodawcy do tego, że wykonują pracę uprawniającą do emerytur pomostowych – mówi Grażyna Świerczyńska, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ Solidarności przy SPEC.
Zwraca uwagę, że z takiego prawa nie skorzystają pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przy usuwaniu awarii. W sumie na 1,8 tys. zatrudnionych składki na emerytury pomostowe są płacone tylko za około 300 pracowników zatrudnionych na 16 stanowiskach. Powodem takiej sytuacji jest fakt, że jak wyjaśnia Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS), praca w trudnych warunkach klimatycznych, w zagrożeniu wybuchem, porażeniem prądem, upadkiem z wysokości czy w narażeniu na nadmierny hałas nie pozwala jej zakwalifikować do prac o szczególnym charakterze. Stanowią one bowiem zagrożenie czynnikami szkodliwymi, które powinny być eliminowane zgodnie z wymogami kodeksu pracy.
– Operatorzy urządzeń technicznych są uwzględnieni w ustawie pomostowej tylko wtedy, jeżeli od ich bezpośredniej decyzji podejmowanej w warunkach presji czasowej zależy niedopuszczenie do awarii stanowiącej zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego – mówi prof. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy.
Zgodnie z wyjaśnieniami MPiPS takie prace muszą wykonywać wyłącznie osoby wyspecjalizowane w obsłudze urządzeń, maszyn i instalacji. Dotyczy to więc tych, które samodzielnie podejmują decyzję np. o wyłączeniu systemu energetycznego, aby nie dopuścić do wystąpienia poważnej awarii ze skutkami dla bezpieczeństwa publicznego.